Karolinah, Dla ciebie problem jest to że skacze... A dla mnie że nie skacze.
A co byś zrobiła gdyba królik obsikiwał Ci wszytko,wygryzał dziury w meblach,pozbawiał Cię wszelkich kabli, z zdwojoną siłą natarczywie próbował wejść do akwarium żółwia, pozbawiał dom wszelakiej literatury, zabierał wszystkie ołówki,kredki,długopisy,łyżeczki, łyżki,widelce a nawet noże?Jeśli wyczuł coś zielonego to nic nie mało dla niego znaczenia,Jeśli siądziesz na "jego" fotelu to masz zagwarantowane obgryzione ubranie i pogryzione ciało, wylewał wodę wyrzucał jedzenie i żwirek z kuwety? A każda napotkaną cześć garderoby traktował jako gryzak i kuweta, mało tego nauczył by się otwierać szufladę i wszytko z niej wyciągać??Paszczet był taki przebojowy.... I teraz tak bardzo chcę żeby tak robił żeby TU był i robił co mu się podoba...żeby zabierał moje zeszyty ołówki i długopisy żeby rozwal wszytko co zastawia akwarium żeby wieczorem podstępem przytulił się i słuchał jak czytam książkę którą wie..że za chwilę zje... Ty byś pewnie oddała ja mimo wszytko akceptowałam i nie pozwoliłam żeby rodzice go oddali.