Zerknęłam na Vetopedię a tam taki kwiatek
http://www.vetopedia.pl/odpowiedz8965-Krolik_dlize_moje_rece.html Odpowiedź poszła w świat, mam nadzieję, że nie wszyscy opiekunowie uwielbiani przez swoje uszy i z tego powodu lizani po rękach, twarzy, szyi - pobiegną do zoologów po minerałki dla pomponów.
Autor pytania nie napisał o charlactwie, anemii, braku ruchliwości tylko spytał co oznacza lizanie opiekuna. A tu taka odpowiedź? Doktor nawet nie zasugerował wykonania jakichkolwiek badań żeby się przekonać jak się ma sprawa zdrowia uszatego. Jakoś trzeba to zwalczać.
Jakieś pomysły macie?
Dodam, że za każdą udzieloną odpowiedź gabinet dostaje punkt a im więcej punktów to adres lecznicy pojawia się wyżej na liście wszystkich wetów w danej miejscowości, województwie. Mają o co powalczyć ale niech nie robią tego ze szkodą dla zwierzaków.
Na jedno wysłane zapytanie można odpowiedzieć tylko jeden raz, potem ono znika z listy oczekujących. Dlatego w tej chwili inny kompetentny wet nie ma szans już udzielić odpowiedzi prawidłowej.
Jeszcze nie wiem, co oznacza przydatnośc odpowiedzi (tak/nie), czy ma wpływ na tą punktację. Po kliknieciu pojawią się zwyczajne ok i już. Ale odpowiedź nadal jest widoczna dla wszystkich.
Napisałam kiedyś kilka słów na temat doktorka Kaczorka który polecał kostki wapienne odpowiadając na identyczne pytanie dot. lizania. Mam zablokowane konto na Vetopedii bo zgłosił jako niezgodne z regulaminem.
Tajniak, ta Pani wet, którą polecałam na forumową wetkę prostowała już kiedyś odpowiedź innego weta. Prośbę o takie sprostowanie pisała chyba Juta (nie pamietam dokładnie). Wtedy chodziło o wiek odstawienia maluszków od matki.
Ale żeby ona to zrobiła niestety pytanie należy wysłać drugi raz.
Chciałabym trochę nosa utrzeć temu wetowi, krtóry teraz napisał te bzdury, a przy okazji może inny się zastanowi zanim napisze coś o czym pisac nie powinien. Dlatego zastanówmy się co można zdziałać w przypadku nieodpowiedzialnych wetów w internecie. W końcu Vetopedii też powinno zależeć na dobrej opinii, opowiadając wśród znajomych, że tam pisza bzdury psujemy opinię wszystkim lekarzom udzielającym odpowiedzi, a tak naprawdę jak ja sie nie znam na psach czy kotach to nie jestem w stanie ocenic poziomu porady.