Autor Wątek: Fukanie + bobki = ?  (Przeczytany 7059 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

rockeen

  • Gość
Fukanie + bobki = ?
« dnia: Luty 15, 2010, 21:45:17 pm »
A więc od dłuższego czasu mój królik ma tak że kiedy podchodzę do klatki i ją otwieram, od razu wyskakuję, wskakuję na kolana, cieszy się i w ogóle ale przez niecałą minutę zrobi na mnie i dookoła co najmniej 20 bobków! I tak ciągle, nawet rano pomimo że ostatnio dostawał jedzenie wieczorem dzień przed... już sama nie wiem. Tym bardziej że wszystko fajnie, cieszy się, biega za mną ale wtedy też ciągle fuka. Nie wiem jak opisać ten ''dźwięk'' ale to takie jakby fukanie. I to za każdym razem, prawie że ciągle jak jest poza klatką. No i plus te bobki... czasem zdarzy (a raczej dość często) że jeszcze nasika. Zrobił to i wczoraj i przedwczoraj... raz mi jak wskoczył na kolana jak otworzyłam klatkę, drugi raz parę metrów od klatki. Królik normalnie robi do kuwety w klatce jeśli jest w klatce, jeśli jest poza nią, załatwia swoje potrzeby poza nią. Przeczytałam na jakiejś stronie że fukanie to ''Najwyraźniej zwierzak jest czymś zaniepokojony. Nie podoba mu się sytuacja w której się znalazł, jakiś zapach lub osoba czy inne zwierzę.''
I potem doszłam do wniosku że (od lipca 2009) mam kota, może to dlatego? Próbowałam ich ze sobą poznać ale kot go drapię, dlatego nie ryzykuję, czasem robi a raczej robił to przez klatkę tak łapą do niego sięgał. Teraz mniej się już interesuję królikiem, jeśli jest w klatce. Jak jest poza klatką to patrzę się żeby kota nie było w pobliżu, najczęściej kiedy biega sobie po dworze. Ale może to dlatego królik fuka? Może czuję zapach kota...? Ale co mam z tym zrobić? Z góry dziękuję za pomoc.

Offline Ayertienna

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 133
Fukanie + bobki = ?
« Odpowiedź #1 dnia: Luty 15, 2010, 21:51:14 pm »
Czemu wypuszczasz kota na dwór? :>
Lubisz kocie naleśniki? :|

Nuna

  • Gość
Fukanie + bobki = ?
« Odpowiedź #2 dnia: Luty 15, 2010, 22:15:32 pm »
Hehe bzyczy, zakochany w Tobie jest i sie zaleca :)

Offline widelko

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 561
  • Płeć: Kobieta
Fukanie + bobki = ?
« Odpowiedź #3 dnia: Luty 15, 2010, 22:17:45 pm »
Przecież kot potrzebuje dużego terenu. Życie w czterech ścianach nie jest dla niego. Inną sprawą są zagrożenia na niego czyhające, no ale lepiej mieć szczęśliwe (może czasami krótsze) życie, niż wegetację w domu.
.: zezwierzęconego nie boli człowieczeństwo :.
Galeria Sałatki i Gerarda - http://forum.kroliki.net/index.php?topic=7100.0
Specyfika hodowli królików miniaturowych http://forum.kroliki.net/index.php?topic=11209.new#new
http://widelko.500px.com/ - moja galeria zdjęć
Zapraszam wszystkich właścicieli psów i kotów z Żywca i okolic www.groomer-zywiec.cba.pl

Offline Ayertienna

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 133
Fukanie + bobki = ?
« Odpowiedź #4 dnia: Luty 15, 2010, 22:38:25 pm »
widelko, mam nadzieję, że żartujesz. Serio. Ale cóż, ja swoje widziałam (kot po wypadku - przeżył. akurat ten. ale bez nóżki :(), nasłuchałam się opowieści o potrąconych kotach (w spokojnej okolicy, a jak), naczytałam swoje na forum miau, więc teraz powiem tylko, że się absolutnie nie zgadzam.

Offline editgrey

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 158
  • Płeć: Kobieta
Fukanie + bobki = ?
« Odpowiedź #5 dnia: Luty 16, 2010, 00:28:50 am »
Mój królik od samego początku pobytu u nas tak jakby fuka...i bobki to też się walają jak jest poza klatką..o ile bobki zaczynam zwalczać(królinka łapie czym jest kuweta) to z fukaniem bywa różnie...nie wydaje mi się by to byla kwestia niezadowolenia,a poprostu charakterek :) u nas "fuka" mniej odkąd ma zagródkę ;]

Offline Misokyaa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3206
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Don Pedro Karramba i Pan Śledź
  • Za TM: Truffel, Fizia-Makrela
Fukanie + bobki = ?
« Odpowiedź #6 dnia: Luty 16, 2010, 00:48:20 am »
fukanie+bobki= czas pomyśleć o kastracji  :P

Co do kotów to ja jestem za wypuszczaniem ich jak ktoś mieszka np. koło lasu, ma własne pole itd. W miastach nie, bo sama widziałam kilka przejechanych kotów, a na wsiach, gdyż jako dziecko byłam świadkiem jak sąsiad zastrzelił kota mojej ciotki bo mu wszedł na podwórko  :bejzbol
Jeżeli od kociątka przyzwyczai się go do mieszkania w domu to jego życie wcale nie będzie nieszczęśliwy, a istnieje możliwość spaceru z kotem :)

Nuna

  • Gość
Fukanie + bobki = ?
« Odpowiedź #7 dnia: Luty 16, 2010, 09:02:22 am »
Kolo lasu tez niebezpiecznie, lesniczy  strzela, do wszystkiego co sie oddali od miejsca zamieszkania powyzej 200 metrow :( oczywiscie zalezy od czlowieka, nasz nie mial skrupolow.
Wychodzace koty zyja znacznie krocej, zwykle gina pod kolami aut, ale moze sa szczesliwsze, moga polowac, spotykac sie z innymi kotami, lazic swoimi drogami. Chociaz Maks, ktorego znalazlam na dworze, za nic nie wychyli nosa z mieszkania. Byl okres, ze nawet na balkon nie chcial wyjsc.

Offline Tusia13_89

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 143
  • Płeć: Kobieta
    • Moja miość :*
Fukanie + bobki = ?
« Odpowiedź #8 dnia: Luty 16, 2010, 09:20:14 am »
Wydaję mi się że może to być rujka, dojrzewanie etc (tylko dziwi mnie ten wiek 11 m-cy?)... Miałam bardzo podobne niemal identyczne doświadczenia z Pieszczochem, który bzyczał fuczał na mnie, obsikiwał, bobkował, chodził za mną krok w krok a nawet czasem próbował kopulować z moją ręką ;) Po jakimś czasie wszystkie objawy wróciły do normy... poza jedną xD wycieczki po całym domu haha i zwiedzanie obcych terenów :P

Tak więc masz dwa wyjścia albo kastracja, co jest wskazane dla zdrowia futrzaka albo cierpliwość ;)
Pieszczoch - na zawsze w moim sercu ;*

http://forum.kroliki.net/index.php?topic=8009.0

"Nawet między zwierzętami nie znajdziesz tak podłych bydląt jak ludzie"

rockeen

  • Gość
Fukanie + bobki = ?
« Odpowiedź #9 dnia: Luty 16, 2010, 17:40:45 pm »
Właśnie próbuję namówić mamę żeby zawieść królika na kastrację ale ona mówi -po co? Królików się nie kastruję. To ja mówię żeby sobie poczytała na internecie, ale jej takie życzy nie interesują...
Co do kota. (niestety) nie mieszkam w Polsce, mieszkam w spokojniej okolicy, nie w mieście. W domu jednorodzinnym, kot wybiega na dwór kiedy ma ochotę, widziałam parę razy że biega z innymi kotami. Drogi nie są ruchliwe, tym bardziej te koło domu, czasem przejedzie jakiś samochód bo ktoś wraca do domu, albo ktoś przejeżdża ale nie ma tu ruchliwych dróg.  Od 2006 widziałam tu tylko jednego przejechanego kota dość niedawno koło szkoły koło już bardziej ruchliwej drogi... A zawsze jak widzę kota to wybiega i przybiega z zupełnie innej strony, więc tam nie chodzi. Uważam że koty w możliwością wyjścia na dwór mają znacznie ciekawsze życie, mój chodzi po drzewach, spotyka inne koty, poluję, wybiega się i potem czasem nawet 24h odpoczywa, myślę że to lepsze niż siedzenie w domu i widywanie tylko domowników i patrzenie przez okno przez 10 lat... (albo więcej). Zgodzę się z widelko, nie chcę więzić go w czterech ścianach, bo koty potrzebują ruchu, a to chyba lepsze niż chodzenie z nim na smyczy?

Offline frycza

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 52
  • Płeć: Kobieta
Fukanie + bobki = ?
« Odpowiedź #10 dnia: Luty 21, 2010, 13:35:16 pm »
Podczepię się pod temat, chociaż u mnie sprawa wygląda nieco inaczej.
Moja mała co prawda nie "fuka" a "burka" i to w najnormalniejszych sytuacjach.Np. siedzi na skrawku dywanu, skubie coś zaciekle a pod nosem sobie "burka".Albo jak skacze, spokojnie bez większego szaleństwa, też sie zdarzy, że uslyszę jej "burki".Czyżby była to forma ekspresji?:)
Druga kwestia, to bobki.Zarówno w klatce jak i poza nią ląduje ich mnóstwo.Kuweta stoi jak byk a ona bobkuje wszędzie, nawet na dach domku tylko nie w kuwetkę! :oh: Cały paradoks w tym ,że sika zawsze, tylko i wyłącznie do kuwety.Nigdy do klatki albo gdzies w pokoju.I nawet nie musiałam jej tego specjalnie uczyc.A bobki wali na oślep :) Jak się z tym uporać, żeby mała skumała, że kuwetka się nie obrazi, jak się zaczną pojawiać w niej bobki.Za to ja bym sie bardzo ucieszyła :)
"Traktuj innych tak, jak sam chciałbyś być traktowany!"

Nuna

  • Gość
Fukanie + bobki = ?
« Odpowiedź #11 dnia: Luty 21, 2010, 14:16:43 pm »
Niektore uszaki tak sobie burcza, moj Tobi jak biegnie to sobie bzyczy, bzyk, bzyk, bzyk, bzyk :) kazde kicniecie to bzyk. Burczy jak mu Abby do miski lepek wsadza.

Co do bobkow to moze z czasem to sie troche zmniejszy, moze po okresie dojrzewania calkiem zaniknac,  mala znaczy teren, trzeba przeczekac i cierpliwie zbierac boby.

Offline frycza

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 52
  • Płeć: Kobieta
Fukanie + bobki = ?
« Odpowiedź #12 dnia: Luty 21, 2010, 14:28:26 pm »
Nina jest swego rodzaju unikatem, strasznie ekspresyjnie wyraża różne stany ducha :) dużo burka, mruczy, stęka i tym podobne.Łazi po pokoju i gada sama do siebie :P
Frytek burkał jak mu podrzucałam rolke po papierze.Ostrzegawcze burkniecie a po chwili krwiorzerczy atak.Rolka nie miała szans...
"Traktuj innych tak, jak sam chciałbyś być traktowany!"

rockeen

  • Gość
Fukanie + bobki = ?
« Odpowiedź #13 dnia: Luty 22, 2010, 21:59:08 pm »
Cytat: "Nuna"
Niektore uszaki tak sobie burcza, moj Tobi jak biegnie to sobie bzyczy, bzyk, bzyk, bzyk, bzyk :) kazde kicniecie to bzyk. Burczy jak mu Abby do miski lepek wsadza.

Co do bobkow to moze z czasem to sie troche zmniejszy, moze po okresie dojrzewania calkiem zaniknac, mala znaczy teren, trzeba przeczekac i cierpliwie zbierac boby.


Mój królik urodził się w styczniu 2009. W jakim wieku są króliki kiedy ''kończy'' im się okres dojrzewania?

Nuna

  • Gość
Fukanie + bobki = ?
« Odpowiedź #14 dnia: Luty 23, 2010, 09:57:38 am »
Mniej wiecej do roku kroliki sa taka niepokorna mlodzierza, niektore wczesniej np. w 9 miesiacu przestaja sikac na lozka, a niektore trzyma dluzej,  roznie.

Offline konopniczanka

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 180
  • Płeć: Kobieta
    • HerstoriA
Fukanie + bobki = ?
« Odpowiedź #15 dnia: Marzec 24, 2010, 08:35:27 am »
Moja króliczka, która jest już u nas ponad 3 miesiące, a ma ponad rok, też ostatnio zaczęła fukać biegając za mną po domu. Leży spokojnie i nagle się podrywa i fukając, burkając nagle biegnie za mną albo wskakuje na kolana mojego męża. Najbardziej lubi leżeć mu na klatce piersiowej a on ją musi głaskać. Najgorsze jest to, że ona przy tym robi bobki, albo na mojego męża, albo biegając zostawia bobka. Wcześniej tak nie robiła. Zastanawiam się czy to nie ruja.

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
Fukanie + bobki = ?
« Odpowiedź #16 dnia: Marzec 24, 2010, 08:54:39 am »
konopniczanka, całkiem możliwe, że to ruja.
A czy jak ją głaskacie po grzbiecie w kierunku omyka to podnosi ten omyk?

Bo moja tymczasowiczka Pepsi też ostatnio zrobiła się taka pobudzona, wszędze za mną kica, a jak tylko usiądzę to zaraz wskakuje na moje kolano i już mam naleśnik.  Często podnosi ten ogon i przy tym tak lekko drży. Wiosna i czas na potomstwo  :/
I megabobkuje przy mnie, może to dlatego, że czuje zapachy moich królików.

Offline konopniczanka

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 180
  • Płeć: Kobieta
    • HerstoriA
Fukanie + bobki = ?
« Odpowiedź #17 dnia: Marzec 25, 2010, 08:28:46 am »
Jest tak jak piszesz o Pepsi. Wczoraj nawet nam się zsiusiała na kanapę. My jesteśmy w sumie trzecimi właścicielami króliczki, pierwsza właścicielka ja oddala z nieznanego mi powodu, druga pani oddala ja po kilku miesiącach, bo króliczka była stale napalona na jej królika. Może ona ma po prostu duże potrzeby seksualne. Myślałam żeby ja wysterylizować, ale mój mąż jest przeciwny. W sumie ja też się boję po tym jak czytam historię Karolci z Augustowa. Jeszcze pomyślę, ale coraz bliższa jestem rozmowy z fachowcem.

nuka

  • Gość
Fukanie + bobki = ?
« Odpowiedź #18 dnia: Marzec 25, 2010, 08:30:44 am »
konopniczanka, masz kilku specjalistów uszatuch w Warszawie. nie ma sie nad czym zastanawiać. Sterylka małej pomoże