Autor Wątek: Wakacje  (Przeczytany 7654 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

keram

  • Gość
Wakacje
« dnia: Marzec 17, 2010, 18:33:10 pm »
Mam zamiar kupić nowego królika dla mojej Tosi (chłopaka oczywiście). I nie wiem czy to dobry pomysł. Chciałbym je od razu do jednej klatki dać. Czy mogę tak wo gule zrobić??

Offline widelko

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 561
  • Płeć: Kobieta
Wakacje
« Odpowiedź #1 dnia: Marzec 17, 2010, 18:39:36 pm »
A Tosia jest wysterylizowana? Jeśli nie to nie ma mowy!
Nie kupuj- adoptuj.
Poczytaj o zaprzyjaźnianiu królików, to dowiesz się, że trzeba króliki przyzwyczajać po woli.

A tak w ogóle, to się pisze tak a nie "wo gule". !
.: zezwierzęconego nie boli człowieczeństwo :.
Galeria Sałatki i Gerarda - http://forum.kroliki.net/index.php?topic=7100.0
Specyfika hodowli królików miniaturowych http://forum.kroliki.net/index.php?topic=11209.new#new
http://widelko.500px.com/ - moja galeria zdjęć
Zapraszam wszystkich właścicieli psów i kotów z Żywca i okolic www.groomer-zywiec.cba.pl

Offline Misokyaa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3206
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Don Pedro Karramba i Pan Śledź
  • Za TM: Truffel, Fizia-Makrela
Wakacje
« Odpowiedź #2 dnia: Marzec 17, 2010, 19:08:10 pm »
keram, tak jak napisała Widelko, króliczki nie zaprzyjaźnią się na dzień dobry, nie podadzą sobie łapek i nie zaczną wylizywać główek. Najpierw będzie walka, wyrywanie futra, może nawet wraz ze skórą, krew - jesteś pewny że masz na tyle siły aby podjąć się czegoś takiego?
Żeby wziąć drugiego króla, to przede wszystkim samica musi być wysterylizowana, a samiec przynajmniej 6tygodni po kastracji [inaczej nie da jej spokoju i nici z zaprzyjaźniania]. Osobną klatkę, a kiedy się zaprzyjaźnią minimum 120cm lub kojec! Prócz tego trzeba znać zasady żywienia, wiedzieć że to 2x tyle obowiązku i wydatków!
Nie kupuj, poczytaj sobie jak są traktowana samice - matki młodych z zoologicznego. Żywe maszynki do rozmnażania, zabiedzone we własnych odchodach tylko po to, żebyś mógł kupić słodką puchatą kuleczkę. Zaadoptuj! Na stronie adopcyjnej też są maleńkie uszy.

kasia88

  • Gość
Wakacje
« Odpowiedź #3 dnia: Marzec 17, 2010, 22:50:41 pm »
tez bym chciala zaadoptowac kolezanke dla mojego Kubusia... tylko ze ja to bym chyba nie dala rady tak patrzec na to gryzienie itd :( nie wiem juz co zrobic. zjednej strony wydaje mi sie taki samotny ... czy ktos z was zaluje ze macie po dwa kroliczki? warto? widac ze sa razem szczesliwe? pomozcie

Offline kasiek

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2981
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Kraków
  • Moje króliki: Pompon
  • Za TM: Ukryj i Bisia
Wakacje
« Odpowiedź #4 dnia: Marzec 17, 2010, 23:10:48 pm »
kasia88, szczęśliwe?? też pytanie... dużo szczęśliwsze :) ani razu nie żałowałam że mam dwa króliki... nawet wtedy jak jeszcze znaczyły swój teren :) z czystym sumieniem mogę je zostawić same bo mają siebie... myją się na wzajem, przytulają, dodają sobie odwagi... jedno je siano to drugie też... można mnożyć przykłady i mnożyć... popatrz na nie i powiedz mi czy wyglądają na nieszczęśliwe :) a jak one są szczęśliwe to ja tez :)


kasia88

  • Gość
Wakacje
« Odpowiedź #5 dnia: Marzec 17, 2010, 23:16:56 pm »
KASIEK a moglabys mi opowiedziec troszke jak to u Ciebie wygladalo bo chyba pierwszy tez byl samczyk prawda? duzo przemocy bylo? walczyly... ile to trwalo zanim sie dogadaly?

Offline kasiek

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2981
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Kraków
  • Moje króliki: Pompon
  • Za TM: Ukryj i Bisia
Wakacje
« Odpowiedź #6 dnia: Marzec 17, 2010, 23:25:28 pm »
kasia88, po tygodniu już mieszkały razem :D przywiozłam Bisię w nocy więc noc do końca spędziła w pokoju obok żeby odpocząć... następnego dnia już mieszkały w jednym pokoju... biegały na zmianę... raz jedno raz drugie... początkowo dwie klatki, ale wymieniałam im miedzy klatkami kuwety i szmatki żeby się zapoznały ze swoim zapachem... chyba po trzech dniach byłam na tyle perfidna że usunęłam jedną klatkę i zamykałam do tej samej klatki na zmianę... pobojowisko w klatce- szkoda gadać ale jak po tygodni (chyba nawet niecałym-kończyły się wakacje a ja musiałam wyprać wykładzinę w moim pokoju, więc czas gonił) zamknęłam je razem w pokoju (grunt neutralny) to po 20 minutach już się przytulały... ustalenie hierarchii trwało może z 15 minut... Ukryj wskoczył na Bisię kilka razy i było po sprawie (muszę jednak zaznaczyć że Biśka był wcześniej maszynka do rodzenia małych i na pewno była tam mocno zdominowana bo miała wyrwaną sierść na karku). po trzech dniach (trwało to tyle tylko ze względu na suszącą się wykładzinę) zamieszkały razem u mnie w pokoju... i teraz jest tak jak na zdjęciu :D ależ się rozpisałam...

kasia88

  • Gość
Wakacje
« Odpowiedź #7 dnia: Marzec 17, 2010, 23:39:27 pm »
kasiek, chcialabym zeby u nas tez to tak wygladalo jak juz sie zdecydujemy... Kuba jest w sumie jeszcze mlody wiec mam nadzieje ze sie szybciej zaprzyjazni... chcialabym zeby mial towarzystwo :) tylko duzo tez zalezy od samiczki jaka przytargam do domu :) ehh ale to wszystko stresujace i skomplikowane jest

Offline Misokyaa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3206
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Don Pedro Karramba i Pan Śledź
  • Za TM: Truffel, Fizia-Makrela
Wakacje
« Odpowiedź #8 dnia: Marzec 17, 2010, 23:40:14 pm »
Cytat: "kasiek"
i zamykałam do tej samej

z tym trzeba uważać, bo u bardziej agresywnych króliczków mogłoby się to naprawdę źle skończyć.

U mnie to wygląda odrobinę inaczej. Gdybym miała tylko Truffla to drugi uszak byłby bez sensu, gdyż on woli towarzystwo dwunożnych - widać to w jego zachowaniu. Jednak mam Karrambe, królinkę z skazą na psychice, która ze mną tak naprawdę oswajać dopiero po tym jak zamieszkali razem z Trufflem. Słowem ona potrzebuje drugiego uszaka - wystarczy że Trufflisko wyjdzie na chwilę z pokoju, pobawić się z psiakami to ona już leci w najdalszy kąt, nie ruszając sie do powrotu mojego kłapciaka.

Offline kasiek

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2981
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Kraków
  • Moje króliki: Pompon
  • Za TM: Ukryj i Bisia
Wakacje
« Odpowiedź #9 dnia: Marzec 17, 2010, 23:42:41 pm »
Misokyaa, wiem że trzeba uważać... zdecydowałam się na taki krok bo Ukryj nie wykazywał agresji terytorialnej... i tylko dlatego...

Offline Misokyaa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3206
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Don Pedro Karramba i Pan Śledź
  • Za TM: Truffel, Fizia-Makrela
Wakacje
« Odpowiedź #10 dnia: Marzec 17, 2010, 23:46:24 pm »
kasiek, ależ ja to powiedziałam do informacji osób, które czytają ten temat, bo jeszcze nie zaprzyjaźniali uszu.
To jasne, że gdyby Ukryj chciał zabić Bisie przez kraty, to być coś takiego nie zrobiła  :przytul

kasia88

  • Gość
Wakacje
« Odpowiedź #11 dnia: Marzec 17, 2010, 23:52:22 pm »
moj Kubuś biega wolno po domu lize nas jak kladziemy sie z nim na podlodze i bawi sie z nami.. ale wydaje mi sie ze jakby mial towarzyszke bylby szczesliwszy. pierwszym krokiem napewno bedzie sterylizacja :DD ... a pozniej zobaczymy... KASIEK dziekuje za opowiesci :) zaczynam sie przekonywac jak patrze na to zdjecie... ze warto :)

Offline Misokyaa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3206
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Don Pedro Karramba i Pan Śledź
  • Za TM: Truffel, Fizia-Makrela
Wakacje
« Odpowiedź #12 dnia: Marzec 17, 2010, 23:54:10 pm »
kasia88, chyba kastracja? Pamiętaj, że potem 6 tygodni jest płodny!
No i jeżeli się namyślicie to pamiętaj, że na adopcyjnej czeka mnóstwo uszu do kochania :)

kasia88

  • Gość
Wakacje
« Odpowiedź #13 dnia: Marzec 18, 2010, 00:02:56 am »
no napewno kastracja:) ...a co do adopcji to innej opcji nie bierzemy pod uwage:) Kuba tez jest adoptowany i jest najslodszym uszakiem pod sloncem :) :heart

Offline kasiek

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2981
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Kraków
  • Moje króliki: Pompon
  • Za TM: Ukryj i Bisia
Wakacje
« Odpowiedź #14 dnia: Marzec 18, 2010, 00:09:48 am »
kasia88, tylko pamiętaj że to dwie z wielu historii i nie zawsze jest tak kolorowo... to tez trzeba wziąć pod uwagę...

kasia88

  • Gość
Wakacje
« Odpowiedź #15 dnia: Marzec 18, 2010, 00:15:20 am »
no wiem wlasnie dlatego sie tyle nad tym zastanawiam... czytalam kiedys ze tak ze soba krolisie walczyly ze krew sie lala i to samiczka nowa atakowala tego samczyka co juz byl jakis czas ...straszne ;( w ostatecznosci musialabym trzymac je w osobnych pokojach jakby juz w ogole nie bylo szans na zaprzyjaznianie..jak juz pisalam...narazie to sa tylko takie wstepne rozmyslania ...jeszcze poczytam i pomyslimy jakie bedzie najlepsze rozwiazanie... dziekuje za wszystko :*

keram

  • Gość
Wakacje
« Odpowiedź #16 dnia: Marzec 18, 2010, 16:45:24 pm »
Hmy... Ja do końca nie wiem czy to jest dziewczyna czy chłopak, więc postanowiłem że jak wrócę z Węgier (wymiana uczniów w kwietniu) to pojadę z Tosią (lub Bobkiem, Splinterem :D albo Bobktoś) do weterynarza i tak naprawdę u niego zdecyduje czy będę kupował drugiego króla. Ale i tak bardzo dziękuję za wasze dość wyczerpujące odpowiedzi ! :)

Offline Misokyaa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3206
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Don Pedro Karramba i Pan Śledź
  • Za TM: Truffel, Fizia-Makrela
Wakacje
« Odpowiedź #17 dnia: Marzec 18, 2010, 17:02:48 pm »
keram, najpierw to wysterylizuj, wykastruj odczekaj i po jakimś czasie myśl o kolejnym.
Cytat: "keram"
kupował drugiego króla

Nie rozumiem jednej rzeczy, jesteś na tym forum juz jakiś czas i wiesz jak się traktuje zwierzęta w hodowlach skąd przewożone są do sklepów, więc czemu chcesz żeby cierpiały? Czemu świadomie skazujesz je na ból i niejednokrotnie śmierć?!  :zdenerwowany
Przecież można wziąć króla ze schroniska, albo zaadoptować z SPK. Średnio raz w miesiącu, raz na dwa miesiące pojawiają się kochane kuleczki w wieku 8tygodni, czekające na dom!

kasia88

  • Gość
Wakacje
« Odpowiedź #18 dnia: Marzec 18, 2010, 17:18:15 pm »
keram, Adoptowany nie oznacza gorszy chory bądz nienormalny... wrecz przeciwnie te maluszki mialy juz kontakt z ludzmi wiec szybciej sie oswajają sa wdzieczne i kochane przynajmniej ja takie mam wrazenie... np dzisiaj bylam w sklepie zoologicznym i wszystkie kroliczki te do kupienia jak tylko ktos podchodzil do ich zagrody wrecz sie pozdeptywaly nawzajem uciekajac do "schowka" zeby ukryc sie przed gapiacymi sie na nich ludzmi...a jak podeszlam do zagrody z kroliczkami do adopcji wrecz sie przepychaly zeby wyjsc ...
no nie wiem jak dla mnie adopcja to cos wspanialego masz poczucie ze chociaz jednemu krolisiowi pomogles...takze nastepnego krolisia wez z adopcji naprawde warto :) pozdrawiam cieplutko

[ Dodano: Czw Mar 18, 2010 5:31 pm ]
kasiek, zdecydowalismy sie na adopcje kolezanki dla Kuby... wiec za ok miesiac bedziemy mieli nowego czlonka rodziny  :jupi

Offline kasiek

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2981
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Kraków
  • Moje króliki: Pompon
  • Za TM: Ukryj i Bisia
Wakacje
« Odpowiedź #19 dnia: Marzec 18, 2010, 21:31:41 pm »
kasia88, super :) kastracja?? bo nie pamiętam czy Kubuś jest bezjajeczny ??