Autor Wątek: Wyrywanie futerka?  (Przeczytany 3542 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline fufulina

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 13
Wyrywanie futerka?
« dnia: Marzec 14, 2010, 15:32:23 pm »
Witam, mam dwa króliczki z adopcji. Są razem już od prawie roku. Felix czasem wchodzi na Tosię i trochę po niej sobie skaka (jest wykastrowany). Tosia jest angorą i jest większa od niego i czasem on ją przytrzymuje ząbkami za futerko. Zdarzyło się że jej trochę wyrwał ale nie było tego dużo. Niestety wczoraj zauważył, że w innym miejscu nieco bliżej uszu ma wyrwany kawał futra i widać skórę, Trochę się przeraziłam bo to dziwne, żeby Felix zrobił jej krzywdę. Nie wiem czy iść z tym do weterynarza, Felix ciągle ją liże w tym miejscu, nie jest to jakaś głęboka rana, porostu widać skórę i trochę zaczerwieniona. Co wy na to ? Czy mógł to zrobić Felix i czy iść z tym do weterynarza ?
No i jeszcze jedno jak się już rozpisałam. Ostatnio często znajduję duże kawałki futerka na ziemi. Czy to możliwe że Tosia zrzuca futerko, tzn. wychodzi jej takimi garściami? Staram się jej obcinać tam gdzie umiem wyczesywać ale na brzuszku sobie nie da. Mam nadzieję że te kłaki sierści to nie sprawka Felka.

Offline frycza

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 52
  • Płeć: Kobieta
Wyrywanie futerka?
« Odpowiedź #1 dnia: Marzec 14, 2010, 15:47:50 pm »
Słyszałam ostatnio od weta, że królinki, które miały kontakt z kastratem mogą mieć później urojoną ciąże. Czyli sam fakt spółkowania, może w nich wywołać macierzyńskie odruchy.

Może te kłaczki futra, które znajdujesz, są skutkiem własnie tego? może Twoja Tosia sama je sobie wyrywa?
"Traktuj innych tak, jak sam chciałbyś być traktowany!"

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Wyrywanie futerka?
« Odpowiedź #2 dnia: Marzec 14, 2010, 16:16:32 pm »
Co do tego lysego placak na ciele, to zdarza sie, ze kroliki maja takie miejsca wlasnie od nadmiernego wylizywania przez partnera :) Obserwuj to miejsce. Mozna na wszelki wypadek skonsultowac, czy to nie poczatek np. jakiejs grzybicy czy czegos podobnego.
Co do tego futerka, ktore znajdujesz, to nie zauwazylas pomiedzy nimi takiej jakby szrpaniany? Czy on jej to futerko wyciaga tylko jak na nia wlazi?

Offline fufulina

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 13
Wyrywanie futerka?
« Odpowiedź #3 dnia: Marzec 14, 2010, 16:53:55 pm »
Dzięki za odpowiedź. Nie zauważyłam żeby on jej to futerko wyrywał, to tylko podejrzenia jak na nią włazi, ale te kłaki co znajduję na ziemi to raczej są z brzuszka bo bardzo splątane i długie (takie zużyte). Szarpać to się nie szarpią, jak ona nie chce go to ucieka, zresztą czasem też sama na niego wchodzi.

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Wyrywanie futerka?
« Odpowiedź #4 dnia: Marzec 14, 2010, 16:58:50 pm »
Cytat: "fufulina"
te kłaki co znajduję na ziemi to raczej są z brzuszka bo bardzo splątane i długie (takie zużyte)
To moze ona sama sobie takie koltunki odgryza?

Offline fufulina

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 13
Wyrywanie futerka?
« Odpowiedź #5 dnia: Marzec 14, 2010, 18:36:04 pm »
No właśnie też tak myślałam, bo ja nie umiem jej tego tam wyczesać bo se nie da

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Wyrywanie futerka?
« Odpowiedź #6 dnia: Marzec 14, 2010, 18:51:24 pm »
fufulina, jesli krolinka sie nie wyrywa za bardzo, to z pomoca drugiej osoby mozna spokojnie takie futro wycinac metoda 'na grzebien'. Grzebien jest po to, zeby nie ciachnac przez przypadek skory. Na forum sa dziewczyny, ktore od czasu do czasu strzyga swoje kroliki, bo jest im wygodniej w cieplejsze dni, no i nie zjadaja tyle swoich klakow, a co za tym idzie - nie ma wtedy wlosow w bobkach.

Offline fufulina

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 13
Wyrywanie futerka?
« Odpowiedź #7 dnia: Marzec 14, 2010, 18:58:34 pm »
Ja bardzo chętnie bym to robiła ale moja Tosia dostaje bzika jak tylko poczuje, że ją chcę przytrzymać, u weterynarza jak obcinamy pazurki to robimy to w 3 osoby a i tak nieraz nam zwieje. Chyba wybiorę się z nią do weterynarza, żeby obejrzał tą rankę, tak na wszelki wypadek. Dzięki wszystkim za pomoc :)