Autor Wątek: zjadany koc  (Przeczytany 2267 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

bialy

  • Gość
zjadany koc
« dnia: Marzec 13, 2010, 08:05:23 am »
witam, moja krolikcza przez cala dobre biega sobie swobodnie po pokoju i robi to na co ma ochote. Zalatwia sie grzecznie do kuwetki. Jednak od kilku dni, w nocy, gdy nie widze (spie w innym pokoju) strasznie wyjada koc ktory przykrywa lozko. Wyglada on teraz jak szwajcarski ser. Co mozna zrobic w tej sytuacji? Popsikac jakims specyfikiem aby nie gryzla czy cos? Mial ktos podobny problem? pozdrawiam

nuka

  • Gość
zjadany koc
« Odpowiedź #1 dnia: Marzec 13, 2010, 08:43:02 am »
koca małej nie odbieraj, już i tak jest przecież jej. Przekopywanie, drapanie i dziurawienie - to króliczki bardzo lubią, to jest zgodne z ich natura. Zerkinij do czego uszate są zdolne http://forum.kroliki.net/viewtopic.php?t=5918&highlight=bilans

milen963

  • Gość
zjadany koc
« Odpowiedź #2 dnia: Marzec 13, 2010, 10:10:16 am »
Jeżeli zdecydowałaś się na zakup lub wzięcie uszolki do siebie to powinnaś wiedzieć , że króliki tak robią. Tak jak koleżanka wyżej napisała to królicza natura i nic z tym raczej nie zrobisz  :lol  Wytarmoś małą rozbójnicę ;)

Offline kasiek

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2981
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Kraków
  • Moje króliki: Pompon
  • Za TM: Ukryj i Bisia
zjadany koc
« Odpowiedź #3 dnia: Marzec 13, 2010, 13:07:19 pm »
koc, szlafrok, pościel, wykładzina... nic dodać nic ująć... i zawsze fajniejsze są te rzeczy które dla królika nie są przeznaczone :D

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
zjadany koc
« Odpowiedź #4 dnia: Marzec 13, 2010, 13:27:48 pm »
Mysza tak dręczyła koc przed sterylizacją... jej morderczy instynkt nasilał się w czasie rui.
Miała wręcz obsesję :oh: cały dzień, do utraty tchu gryzła, przekopywała i układała łapkami. Po sterylizacji górniczy instynkt przetrwał , ale w łagodniejszej formie.
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey