Nie wypada, żebym sie nie wpisała. Gdy się dowiedziałam o doktorze w oczach stał mi pan w podeszłym wieku, nieco siwy, z doświadczeniami zbieranymi przez lata. Gdy pierwszy raz zobaczyłam osobę w białym fartuchu, wychodzącą z gabinetu pomyślałam, że to jakis asystent. Jakie było moje zdziwienie kiedy okazało się, że to właśnie jest doktor Krawczyk. Młody facet, bardzo żywiołowy, jakby miał ADHD (oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu). Ogromna wiedza, ogromna chęć do walki o życie tych najmniejszych, nie owijanie w bawełnę, pełen profesjonalizm. Nie potrafię znaleźć wszystkich słów, które opisały by go w sposób idealny, ale ten człowiek kocha zwierzęta, a one jego. Cieszę się, że dane było mi poznać go osobiście, że Karolcia jest pod jego opieką. Takich ludzi powinno być więcej.