Pilna sprawa!

[Tocha]

**Wiewcia*, postaraj sie obejrzec jak to wyglada. Czy to sam pazur przy skorze sie zlamal. Moj Pucus kiedys zlamal pazurek i sam sobie go odgryzl. Natomiast u Tosia jak sie cos takiego zdarzylo to pazur dyndal na skorce i usuwalysmy go z mama. Bo krawilo mu z tego pazurka kilka dni. Myslalysmy, ze sobie sam ranke wylize, ale jak kical, to pazur sie naruszal i zaczynala leciec krew.
Jesli pazur trzyma sie bardzo to moze trzeba by go uciac u lekarza, ktory mu to spryska najpierw jakims znieczulaczem?

[nuka]

Obetnij tego pazurka, odstaje, zawadza się i rana sie odnawia przy kazdym takim zawadzeniu. Możesz woda utlenioną polać potem palca albo zostawić aż króliś sam zrobi z tym porządek.

[realia]

Ja bym spanikowała i już siedziała u weterynarza.

Wiewcia - może podjedź chociaz po coś przeciwbólowego, żeby go nie bolało?
Nie chcę źle doradzać, ale jestem przewrażliwiona na punkcie bólu

[sylwiaG]

Kurde, ja nie wiem, zalezy czy trzyma się na ostatnim strzępku  A leci mu jeszcze krew ?

[**Wiewcia*]

gonią jak wariaty tak potem się to tak kończy  
Już sytuacja opanowana Pusiek sam sobie zrobił z nim porządek a potem ładnie sobie rankę wylizał a dzisiaj znowu goni jak szalony  
A przyznam szczerze że zdziwiło mnie to bo pazurki miały świeżo co obcięte...no ale jak widać na to nie ma mocnych

[Blacky]

Boniek też w czwartek załmał pazur. Zaczął krwawić z łapy, a ja wpadłam w panikę - od razu (po 22) włożyłam go w kontener i do weta. Na szczęście okazało się, że pazur jest złamany bez macierzy i wszystko jest ok. Ale krwi było naprawdę dużo. Jedyne, co mnie zdziwiło, to że Boniak zachowywał się jakby nigdy nic - pół łapy we krwii, a on sobie po prostu kicał i chlapał tą krwią. Na szczęście tak jak powiedziała lekarka - ranka się zagoiła, a Boniek dalej bryka jak wariat.

[realia]

Dobrze, że wszystko w porządku