hero, ja wszystkie warzywa kupuje w warzywniaku lub markecie. Nie mam ogrodka, a Jozka cos jesc musi. Moze nie sa tak zdrowe jak 'wlasne', ale wszyscy je jemy. Wiec o to sie nie martw, ze musisz kupic, a nie masz swojego koperku czy pietruchy.
Posilki mozesz dawac np. trzy razy dziennie. Ja tak sie staram dawac i wydaje mi sie, ze jest ok.
Porcje warzyw musisz ustalic obserwujac bobki. Jak zjada ceko, to mozna dawac wiecej (uwazajac na korzeniowe, bo tucza). Ja daje zawsze tak na oko. Jak cos zostanie (rzadko) to wyrzucam takie zlezale i daje swieze. Jednorazowo daje np. trzy plasterki marchewki, dwa pietruszki, polksiezyc buraka, plasterek kiwi, kawalek jablka lub gruszki (jak mam) plus duzo zielonego, czyli jakies salaty, kapusta itp. Czasem daje seler naciowy. Zalezy co akurat kupie, bo nie zawsze wszystko jest w sklepie. Do tego Jozka podjada swiezy owies. Na zaglodzona nie wyglada
Czasem daje jej granulat do kuli smakuli, bo mamy jeszzce troche. Jak sie skonczy to pewnie kupie jej paczuszke, zeby miala tak dla rozrywki.
Oczywiscie sianko jest non stop i dorzucam suszki do sianka. Na razie ograniczylam troche pietruszke i koperek, bo wczesniej jadla duzo i troche sie wystraszylam, ze moze zaszkodzic. Pietruszke daje teraz po galazce co kilka dni.
Nie mam scislych regul co do diety. Czesto jadlospis zalezy od tego co uda sie kupic