Autor Wątek: Do wlascicieli wykastrowanych krolikow :)  (Przeczytany 3547 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

patrycha

  • Gość
Do wlascicieli wykastrowanych krolikow :)
« dnia: Luty 11, 2010, 17:31:57 pm »
Dlaczego wykastrowalyscie/liscie swoje kroliki ? Jezeli mozna wiedziec, co takiego robil, ze go wykastrowaliscie ?

Offline Misokyaa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3206
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Don Pedro Karramba i Pan Śledź
  • Za TM: Truffel, Fizia-Makrela
Do wlascicieli wykastrowanych krolikow :)
« Odpowiedź #1 dnia: Luty 11, 2010, 17:36:01 pm »
patrycha, nie chcę cię krytykować bo to forum jest dla ludzi, ale to nie jest zapytaj.com.pl
W przyszłości poszukaj czy podobny temat nie istnieje, zanim założysz nowy.
Truffla wykastrowałam ponieważ kąsał, latał wokół nóg, bzyczał i siusiał - typowe objawy dojrzewania.
Gerarda [samca, który był u mnie w domu tymczasowym] ze względu na jego popęd seksualny - gwałcił wszystko co miało chociaż kilka włosów.
Prócz tego dzięki temu wiem, ze żaden z nich nie zachoruje na raka jąder.

nuka

  • Gość
Do wlascicieli wykastrowanych krolikow :)
« Odpowiedź #2 dnia: Luty 11, 2010, 18:33:47 pm »
Nuka miała wieczne ciąże urojone, nic dziwnego w towarzystwie dwóch samców. Podczas operacji okazało się, że już miała zmiany na macicy, także to była bardzo słuszna decyzja.
A chłopaczyska dlatego, że:
- nie chciałam kolejnej ciąży (Maluch jest synkiem Nuki i Dżekusia),
- nie chciłam, żeby męczyły Nukę,
- gryzły się między sobą, siurały wszędzie
- Maluch był hojnie obdarzony przez matke naturę, dodatkowo miał na jednym jąderku niewielką narośl. Kastracja była wskazana.

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
Do wlascicieli wykastrowanych krolikow :)
« Odpowiedź #3 dnia: Luty 12, 2010, 07:53:17 am »
Cytat: "Misokyaa"

Prócz tego dzięki temu wiem, ze żaden z nich nie zachoruje na raka jąder.


Muszę zaznaczyć, że rak jąder u samców jest zjawiskiem dosyć rzadkim.
Mój pierwszy uszol, Zorruś nie był kastrowany i w swym 7 letnim życiu nie borykał takim problemem. Nie kastrowałam, bo w tamtych czasach kastracja królików nie była popularna i żaden weterynarz nie wspomniał, że królika można kastrować.

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Do wlascicieli wykastrowanych krolikow :)
« Odpowiedź #4 dnia: Luty 12, 2010, 08:04:35 am »
Cytat: "Kitty27"
Nie kastrowałam, bo w tamtych czasach kastracja królików nie była popularna i żaden weterynarz nie wspomniał, że królika można kastrować.

I dobrze, bo z owczesnym doswiadczeniem wetow byloby kiepsko... :/
M.in. dlatego moje tez nie byly kastrowane i u Tosi rozwijaly sie rozne swinstwa na macicy i jajnikach a Tosio mial na jaderkach takie biale kulki, ale on juz mial ponad 10lat i ogolnie nie byl w zbyt dobrej kondycji.
W kazdym razie Jozke od razu, bez zastanowienia poddalam zabiegowi. Pozniej, gdyby sie cos zaczelo dziac to organizm krolika moglby byc za slaby na zabieg.
Samce kastruje sie (glownie) ze wzgledu na to zeby sie nie meczyly swoim popedem i nie zameczaly otoczenia ;) U samic porazajace sa statystyki jesli chodzi o nowotwory powyzej 5 roku zycia. No i mozna jej oszczedzic meczace rujki i ciaze urojone. Nie ukrywam tez, ze nie bez znaczenia jest fakt, ze kastrata latwiej nauczyc czystosci. To sie tyczy obu plci.

Musta

  • Gość
Do wlascicieli wykastrowanych krolikow :)
« Odpowiedź #5 dnia: Luty 13, 2010, 10:52:09 am »
Niko obsikiwał WSZYSTKO na wysokość metra. Nie można było go wypuścić z klatki.
Był również baaardzo agresywny.

Offline Misokyaa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3206
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Don Pedro Karramba i Pan Śledź
  • Za TM: Truffel, Fizia-Makrela
Do wlascicieli wykastrowanych krolikow :)
« Odpowiedź #6 dnia: Luty 13, 2010, 11:02:42 am »
Cytat: "Kitty27"
Muszę zaznaczyć, że rak jąder u samców jest zjawiskiem dosyć rzadkim.

Kitty ja o tym wiem, co nie zmienia faktów, że jednak występuje i zapobieganie jest o wiele prostsze i mniej bolesne dla królika niż późniejsze leczenie.

Offline Danae

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 614
Do wlascicieli wykastrowanych krolikow :)
« Odpowiedź #7 dnia: Luty 13, 2010, 16:56:46 pm »
Groszka wykastrowałam, bo "bzyczał", był agresywny, gryzł. Myślę, że jeśli kogoś kiedyś tak królik pogryzie, że nie można pisać, bo tak dłonie bolą poranione to nie będzie się dziwił czemu... Po kastracji to zupełnie inny królik.