To w takim razie będzie miseczka

boję się tylko, że jak w nocy będzie kicał po klatce to ją wywróci

i że będzie potem spał w mokrym

ale zaryzykuję <tak> warto żeby tylko zaczął pić z czegoś większego niż nakrętka

dziękuję bardzo za pomoc

będę pisać co i jak
[ Dodano: Wto Lut 02, 2010 10:47 pm ][ Dodano: Pon Lut 01, 2010 9:23 pm ]Dzwoniłam dzisiaj do A-Vet'u. Pogadałam, powiedziałam wszystko co i jak - bardzo miła pani, wysłuchała wszystkiego a potem zadawała pytania

powiedziała żebym wyparzyła poidełko i miskę, w której ma wodę i zostawiła wszystko tak jak jest i żebym się nie przejmowała za bardzo skoro popija z korka i robi normalne bobki i je normalnie i zachowuje się normalnie to nie mam czym się martwić ponieważ nie wszystkie uchole potrzebują dużo wody a niektóre wogóle nie piją.
Z wprowadzaniem nowych rzeczy - warzywa - do jadłospisu pompona będę podchodzić spokojnie, bo nie wiadomo przecież jak zareagują jego jelita na świeże i soczyste jedzenie

dzisiaj na tapecie była cykoria - reakcja była taka: a fe,no co Ty mi dajesz do jedzenia

i seler naciowy z taką samą reakcją

za to zjadła kawałek jabłka i zrobiła mokrego bobka - wychodzi na to,że jabłka jej nie służą

jutro na tapetę pójdzie marchew albo nać pietruszki. No właśnie,jak to jest z nacią?podobno ma dużo wapnia i nie można za często podawać ucholowi. No i cały czas staram się jej podsuwać ten korek

ale jeżeli jej nie przejdzie obraza na michę i poidło i nie zachce się jej podgryzać świeżej zieleniny to stanie na wizycie u weta

nie lubię stresować Fruźki, ale nie będzie innego wyjścia
Uchol się dzisiaj wyszalał, wyskakał,wybrykał i umył wszystkich w domu - chyba w ramach przeprosin za siusianie obok kuwety

no i mama sprzedała mi news'a, że uchol chyba rano popijał z poidła bo słyszała ten charakterystyczny dźwięk

ale nie chciała wchodzić do pokoju żeby się nie wystraszył i żeby sobie popił

dzisiaj wezmę go na sposób - zaznaczę na poidle ile jest wody i rano będę wiedziała czy coś wypiła

HUUURRRRAAAAAAAAA!!!!! Fruźka przed chwilą zrobiła podejście do poidełka, machneła dwa razy jęzorem i poszła

ale dostała suszka w ramach nagrody, wyszłam z pokoju - za chwilę wracam a ta futrzasta kulka popija z poidełka

mam nadzieję, że to początek powrotu do normalnego picia

ale nie zrezygnuję z prób dawania jej warzywnych przysmaków

może znajdzie się coś co jej posmakuje i będzie to jadła
