Oj, przepraszam najmocniej. Nie zauważyłam po prostu.
Ja rozumiem, że był zadbany i w ogóle i w ogóle, ale jakby mój nie jadł nawet 1 dzień to zaniepokoiłabym się na tyle, żeby chociaż zadzwonić do weta. Ja jestem po prostu bardzo wyczulona na zwierzęcą krzywdę, dlatego zawsze reaguję bardzo hm.. intensywnie
Mam nadzieję, że wszystko się jutro wyjaśni i króliczek będzie wesoło kicał i podjadał.