Autor Wątek: bobki :)  (Przeczytany 9541 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

qrcacek

  • Gość
bobki :)
« dnia: Styczeń 24, 2010, 00:21:04 am »
witam wszystkich! :)
jestem szczęśliwą posiadaczką królika Burtona od poniedziałku :) dzisiaj zaczął w końcu biegać po całym domku! (dobrze, że wszystko zabezpieczone :P)
wszystko jest super! ale mam jedno pytanko..
czytałam już o różnych sposobach na kuwetę dla królika.. jednak mój jest jakiś wyjątkowy ;) lubi załatwiać się w miejsca gdzie nie ma tego granulatu specjalnego dla niego.. lubi robić na domek, na kocyk (w klatce).. próbowałam przenoszenia bobków, ale niewiele to daje.. on po prostu równocześnie je, pije i się załatwia.. :P
powiedzcie mi, jakie Wy mieliście sposoby na nauczenie Waszych króliczków czystości i załatwiania do kuwety..
z góry dziękuję za informacje :)

patip

  • Gość
bobki :)
« Odpowiedź #1 dnia: Styczeń 24, 2010, 07:41:17 am »
Ja osobiście byłam konsekwentna i cały czas przenosiłam te bobki, namaczałam siuski papierem i dawałam do kuwety. Moim zdaniem trzeba być cierpliwym,oraz potrzeba troche czasu zanim się nauczy, mi to popłaciło i teraz znajduje moze 5 bobków przez caly dzień w klatce. Ale niech sie wypowiedzą osoby znające sie na tym, bo ja tylko z własnego doświadczenia.:)

nuka

  • Gość
bobki :)
« Odpowiedź #2 dnia: Styczeń 24, 2010, 09:18:52 am »
Cytat: "qrcacek"
on po prostu równocześnie je, pije i się załatwia..
paśnik i poidełko zawieszone nad kuwetą?

qrcacek

  • Gość
bobki :)
« Odpowiedź #3 dnia: Styczeń 24, 2010, 09:48:07 am »
no właśnie nie.. poidełko, jedzonko i paśnik są zupełnie po drugiej stronie od kuwety.. tylko do kuwety mu chyba za daleko i od razu robi bobki właśnie w okolicach poidełka najwięcej..

nuka

  • Gość
bobki :)
« Odpowiedź #4 dnia: Styczeń 24, 2010, 09:51:54 am »
Przestaw kuwetę pod paśnik albo przewieś paśnik nad kuwetę

qrcacek

  • Gość
bobki :)
« Odpowiedź #5 dnia: Styczeń 24, 2010, 14:37:08 pm »
tylko tak się właśnie zastanawiałam, że kuweta przy paśniku to tak niezbyt chyba nie? zapach, czystość..
ale w sumie jeżeli mojemu Króliczkowi tak pasuje.. ;)

dzięki nuka :)

Griffe

  • Gość
bobki :)
« Odpowiedź #6 dnia: Styczeń 24, 2010, 16:04:40 pm »
Króliki z reguły robią długie posiedzenia przy paśniku, a że u nich pożeranie idzie taśmowo więc tu wlata a tam wylata  :lol
Paśnik przy kuwecie, by uszat mógł podjadać siedząc w kuwecie to dobry pomysł!

Offline realia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1677
  • Płeć: Kobieta
bobki :)
« Odpowiedź #7 dnia: Styczeń 24, 2010, 21:26:45 pm »
Najskuteczniejszy sposób, w rogu gdzie znajduje się kuweta jest sianko i paśnik  :diabelek

Polecam :)
Kasiula86 - Dziękujemy z całego serca :*
Nasza Galeria: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=6604.0 :)

Amantek, Diabliczko - Kocham Was i zawsze będę <3 <3


qrcacek

  • Gość
bobki :)
« Odpowiedź #8 dnia: Styczeń 24, 2010, 23:16:57 pm »
próbowałam już różne sposoby.. boję się, że jak ciągle będę coś zmieniać Króliczkowi to nie będzie czuł się swobodnie w klatce.. :(

co do paśnika, żeby był tam gdzie kuweta to ciężko wykonalne..
na razie zrezygnowałam z kuwety i po prostu tam, gdzie jest paśnik i miseczka z jedzonkiem jest granulat do wchłaniania wszystkiego co z siebie wydali ;) i chyba mu się podoba..zobaczymy czy tak będzie dobrze..
na razie daję spokój z przemeblowaniami :)

Offline jonQuilla

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 293
  • Płeć: Kobieta
bobki :)
« Odpowiedź #9 dnia: Luty 03, 2010, 13:01:24 pm »
wiem że nie o to chodziło w tym temacie ale nie chcę zakładać nowego a mam pytanie dotyczące bobków, mianowicie czy króliki zostawiają więcej bobków kiedy się boją?

Do tej pory gdy wyjmowałam Teodora z klatki i stawiałam na biurku to za każdym razem zostawiał mnóstwo bobków...dziś tych bobków nie ma w ogóle (tylko siku mu się przytrafiło) więc mnie to ciekawi. Sam królik jest bardziej ożywiony, zaczepny...jakby mniej wystraszony.
Mojej znajomej królik odszedł na zator więc ja wolę o wszystko pytać.

lenka_44

  • Gość
bobki :)
« Odpowiedź #10 dnia: Luty 03, 2010, 13:07:59 pm »
jonQuilla przede wszystkim nie powinnaś wyciągać na siłę królika z klatki. Powinien mieć on otwarte drzwiczki i wychodzić kiedy zechce. Zresztą biurko nie jest zbyt dobrym pomysłem; chwila nieuwagi i króliczek może spaść..  :nie_powiem Ale co do Twojego pytania to niech się wypowiedzą dziewczyny bo ja nie mam zielonego pojęcia  :oh:
To tyle z mojej strony :P
:)

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
bobki :)
« Odpowiedź #11 dnia: Luty 03, 2010, 13:10:07 pm »
A czemu królika wyjmujesz a klatki? Nie może sam wyjść?? :&gt;

A jeśli chodzi o pytanie, to ja nie zauważyłam zależności, tzn, ilość bobków od poziomu stresu :)



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)

efyra

  • Gość
bobki :)
« Odpowiedź #12 dnia: Luty 03, 2010, 13:13:40 pm »
ja też króla zawsze wyciągam z klatki. Sam wyjsc nie moze - klatka stoi na specjalnej szafce wysopko nad podłogą. Musiało tak być, bo w moim mieszkaniu są ciągłe przeciągi i chorował - non stop katar, a teraz jest spokój.
Na bieganie go wyciągam, kuwetę kładę na podłogę i mały szaleje sobie.
Odnośnie bobków Teośka to ja myśle, że to przypadek. Nigdy nie spotkałam się z tym żeby król ze strachu bobkował :)

Offline jonQuilla

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 293
  • Płeć: Kobieta
bobki :)
« Odpowiedź #13 dnia: Luty 03, 2010, 13:18:14 pm »
Nie prosiłam o wytyczne tylko o odpowiedź na moje pytanie.
Tak się składa że umiem czytać i wiem jak powinno przebiegać oswajanie królika, jeśli się do tego nie stosuję to mam widocznie ku temu powody.

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
bobki :)
« Odpowiedź #14 dnia: Luty 03, 2010, 13:20:14 pm »
Ja królików przez 7 lat nigdy nie wyciągałam na siłe z klatki, chyba, że jest to koniecznie (np. w celu zainstalowana go do transportera czy coś w tym stylu).
A co do bobków to wydaje mi się, że króliki pod wpływem sytuacji stesowej raczej wstrzymują się od bobkowania...

efyra

  • Gość
bobki :)
« Odpowiedź #15 dnia: Luty 03, 2010, 13:20:29 pm »
no, masz, masz, Salsa Ci zeżre Teośka :P
taki czarny humor:P:P

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
bobki :)
« Odpowiedź #16 dnia: Luty 03, 2010, 13:22:57 pm »
A nie można klatki zestawić i zabezpieczyć boki, żeby nie wiało?? Albo chociaż na czas biegania zestawić klatkę, żeby uszak mógł wejść do klatki jak będzie miał na to ochotę. Chociaż nie wiem czy to jest dobry pomysł, bo takie noszenie klatki też nie jest bezpieczne.

Ja sobie w takiej sytuacji wyobrażam jak ja bym się czuła, gdyby mnie ktoś wyganiał z własnego mieszkania i potem wsadzał z powrotem wtedy kiedy on ma na to ochotę a nie wtedy kiedy ja chcę...



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)

Offline jonQuilla

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 293
  • Płeć: Kobieta
bobki :)
« Odpowiedź #17 dnia: Luty 03, 2010, 13:24:52 pm »
Poza królikiem mam także psa, który jest jaki jest i nie mogę narażać Teosia na to że pies mu coś zrobi ale z drugiej strony nie mogę również pozwolić żeby pies czuł sie odrzucony przez to że pojawił się nowy domownik. Suka coraz bardziej ignoruje Teosia ale nadal nie chce wychodzić z pokoju w którym jesteśmy, a wyrzucać na siłe jej nie bedę bo mogłoby to przynieść odwrotny efekt.
Oto powód dla którego królika wyjmuję z klatki.

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
bobki :)
« Odpowiedź #18 dnia: Luty 03, 2010, 13:26:45 pm »
czyli pies może swobodnie biegać a królik nie??   :icon_confused



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
bobki :)
« Odpowiedź #19 dnia: Luty 03, 2010, 13:28:25 pm »
jonQuilla, doskonale cię rozumiem, że w ten sposób chronisz króliczka, ale musisz też brać pod uwagę, że robienie czegoś wbrew jego woli tez może przynieść odwrotny efekt. Króliczki na ogól nie lubia brania na rękę i bardzo źle to kojarzą.

Okej, co do bobków to już odpowiedziałam wcześniej.
Wygłaszcz rudzielca :)

Offline jonQuilla

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 293
  • Płeć: Kobieta
bobki :)
« Odpowiedź #20 dnia: Luty 03, 2010, 13:29:22 pm »
Cytat: "jpuasz"
czyli pies może swobodnie biegać a królik nie??   :icon_confused


jeśli chcę w jakiś sposób nauczyć psa że królik to nie przekąska to na pewno nie zrobię tego wyrzucając ją z pokoju i nie pozwalając jej się zbliżyć do królika

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
bobki :)
« Odpowiedź #21 dnia: Luty 03, 2010, 13:29:27 pm »
i jeszcze że tak zapytam, czy królik "porusza się" (bo na pewno nie biega) tylko po biurku?



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)

efyra

  • Gość
bobki :)
« Odpowiedź #22 dnia: Luty 03, 2010, 13:44:10 pm »
jpuasz,  to rozwiązanie, któro jest, jest najlepsze i najbardziej dla nas optymalne, zaufaj mi:) Gdybym obudowała klatkę tak, żeby kompletnie nie było przeciągu to cóż, równie dobrze mogłabym małego wsadzić do akwarium...
Klatka jest dla mnie niestety zbyt ciężka, żeby kilka razy dziennie ją tak nosić.
Kłębek jest przyzwyczajony do takiego "traktowania", nie zna innego życia, z resztą on jest troche nietypowy, wskakuje na kolana, lubi być noszony, itd...

Offline jonQuilla

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 293
  • Płeć: Kobieta
bobki :)
« Odpowiedź #23 dnia: Luty 03, 2010, 13:44:25 pm »
Cytat: "jpuasz"
i jeszcze że tak zapytam, czy królik "porusza się" (bo na pewno nie biega) tylko po biurku?


 :rotfl2  spytałam o bobki a dostałam wykład, uroczo
królik również "porusza się" (jak to określiłaś) po łóżku

zarówno z psem jak i z królikiem spędzę najbliższe kilka lat więc proszę mi powiedzcie jak mam nauczyć psa że królikowi nie można zrobić krzywdy?  :hmmm
mam psa wyrzucić z pokoju, królikowi pozwolić biegać do woli i niech się w ogóle nie widzą? i tak przez całe ich wspólne życie? jakoś nie widzę w tym sensu
a może mam puścić królika, zostawić psa i patrzeć na to co się stanie?
tak się składa że to królik jest mały i to królik ucierpiałby więc to chyba zrozumiałe że wybieram to co jest mniej ryzykowne dla królika?
z czasem na pewno Salsa zacznie go ignorować ale póki co Teo jest z nami dopiero 4 dzień

efyra

  • Gość
bobki :)
« Odpowiedź #24 dnia: Luty 03, 2010, 13:50:14 pm »
Oj, ja myślę, że jonQuilla,  dobrze robi, jak na początek. Królas jest u niej parę dni, oswaja go, a także Salsę z nowym futerkowcem.
Jak przytaszczyłam Kłębka do domu, to na początku poruszał się tylko po rozłożonej wersalce. Po jakimś tygodniu śmigał po całym pokoju z prędkością światła.
Biurko może nie jest najlepszym miejscem dla królika, ale pamiętajmy o Salsie.

jonQuilla,  ja jeszcze tak odnośnie pieska...
Znam niewesołą historię o zaprzyjaznianiu psa z królikiem. W skrócie - wszystko było dobrze, pies zrozumiał, że królik to nowy członek rodziny, królik spał na psie, podpijał mu wodę z miski itp. Wszystko super. Tylko, że jak pewnego dnia właścicielka wróciła ze szkoły to zastała rozbabraną klatkę, szczątki króla i psa z zakrwawionym pyskiem.

Pamiętajmy, że zwierzęta, to jednak "tylko" zwierzęta i nie można ufać im w 100%.

Offline jonQuilla

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 293
  • Płeć: Kobieta
bobki :)
« Odpowiedź #25 dnia: Luty 03, 2010, 13:57:35 pm »
co jak co ale na pewno Salsa nigdy nie zostanie sam na sam z królikiem...jest to pies po przejściach, poprzedni właściciel ją bił i odbiło się to znacznie na jej psychice także zdaję sobie sprawę że nie można jej w 100% ufać w takich kwestiach
nigdy nie można przewidzieć zachowania zwierzęcia


a bobki się pojawiły  :jupi

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
bobki :)
« Odpowiedź #26 dnia: Luty 03, 2010, 14:21:37 pm »
Po prostu wg mnie króliczek nie ma szansy się porządnie wybiegać i tyle.

A co jeśli psiak nigdy nie zaakceptuje królika? Zawsze będzie atakował, warczał itp? Królik spędzi swoje życie na biurku i na łóżku?

Pytasz jak nauczyć psa, że królik jest członkiem rodziny a nie posiłkiem. Bez kontaktu raczej się tego nie da zrobić. A jeśli nie masz gwarancji że pies nie zrobi krzywdy królikowi (wystarczy sekunda, żeby król trafił między zęby) to nie wiem jak chcesz go nauczyć. I ja tu nie pomogę, ale wiem, że gdybym miała psa co do którego nie mam tej pewności, to bym króla nie brała. chyba, że miałabym możliwość sprawić, aby król i pies nie mieli ze sobą kontaktu do końca życia.



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)

lenka_44

  • Gość
bobki :)
« Odpowiedź #27 dnia: Luty 03, 2010, 14:24:35 pm »
Cytat: "jonQuilla"
Tak się składa że umiem czytać i wiem jak powinno przebiegać oswajanie królika


Cytat: "jonQuilla"
Teo jest z nami dopiero 4 dzień


Skoro przeczytałaś jak powinno się oswajać królika to z pewnością wiesz, że nie powinno się wyjmować go na siłę z klatki, szczególnie na początku. Ja wiem, że pies jest dużym zagrożeniem, ale np. nie możesz zamknąć drzwi tak, aby pies nie wchodził do pokoju? Lub coś w innym rodzaju. Nie tak, że wyrzucasz psa z pokoju, ale np. jak zajmuje się czymś
innym zamykasz drzwi, przytrzymujesz czymś ( krzesło itp. ) i wypuszczasz królika.

 W ogóle przez pierwsze dni powinien zostać w klatce... Przyzwyczaić się.

Ale ja kończę OT bo nie mam zamiaru się kłócić, ja chciałam tylko pomóc...

Cytuj
a bobki się pojawiły :jupi


To dobrze :)

Offline jonQuilla

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 293
  • Płeć: Kobieta
bobki :)
« Odpowiedź #28 dnia: Luty 03, 2010, 14:38:42 pm »
to ja tylko małe sprostowanie jeszcze

1. od kiedy pojawił się królik, pies jest nim bardzo zainteresowany i wychodzi z pokoju tylko kiedy ja z niego wychodzę a więc nie ma mowy o tym żebym zamknęła drzwi kiedy po prostu ona sobie pójdzie
2. mam również kota, którego mój pies akceptuje (podwórkowych natomiast nie) więc mam podstawy by sądzić że królika też zaakceptuje
3. jeśli jednak będzie tak że pies nie przekona się do królika to jestem w stanie zawsze zamknąć drzwi do swojego pokoju na klucz i pies nie będzie miał tam wstępu podczas mojej nieobecności albo gdy królik będzie hasał ale to ostateczność więc najpierw chcę spróbować nauczyć psa życia z królikiem w zgodzie

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
bobki :)
« Odpowiedź #29 dnia: Luty 03, 2010, 14:41:58 pm »
no to ja niestety nie pomogę, ale szczerze życzę powodzenia - dla dobra wszystkich zwierzaków :)



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)

lenka_44

  • Gość
bobki :)
« Odpowiedź #30 dnia: Luty 03, 2010, 14:46:28 pm »
Cytat: "jonQuilla"
1. od kiedy pojawił się królik, pies jest nim bardzo zainteresowany i wychodzi z pokoju tylko kiedy ja z niego wychodzę a więc nie ma mowy o tym żebym zamknęła drzwi kiedy po prostu ona sobie pójdzie


No ale na pewno chodzi jeść czy pić i zapewne wychodzi na spacery. ty w tym momencie możesz zamknąć drzwi tym bardziej, że masz na klucz ;) Ale rób co tam chcesz tylko żeby ani królik ani pies przy tym nie ucierpiał
Powodzenia :)

Offline jonQuilla

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 293
  • Płeć: Kobieta
bobki :)
« Odpowiedź #31 dnia: Luty 03, 2010, 15:04:34 pm »
nie będę opisywać przypadku mojego psa bo za długo by to trwało ale nasza codzienność nieco odbiega od ogólnego zarysu...suka wychodzi na spacery ze mną i je posiłki tylko u mnie, po co i dlaczego pisać tutaj nie będę... w każdym bądź razie jest to pojętnym psem więc jestem dobrej myśli
a na pewno nie pozwolę aby któryś z moich czworonogów ucierpiał...za wiele dla mnie znaczą moje zwierzaki

efyra

  • Gość
bobki :)
« Odpowiedź #32 dnia: Luty 03, 2010, 20:04:32 pm »
jonQuilla,  jakoś pozytywne fluidy od Ciebie wyczuwam;) i jestem przekonana że dasz sobie ze wszystkim radę i zadowalająco załatwisz wszelkie sprawy. Moze byc tak, ze Salsa i Teo będą musieli żyć oddzielnie, ale to też jest do pogodzenia, przy odpowiedniej wyobrazni..;)

Offline jonQuilla

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 293
  • Płeć: Kobieta
bobki :)
« Odpowiedź #33 dnia: Luty 03, 2010, 20:28:30 pm »
dzięki za wiarę :)

właśnie jesteśmy po pierwszym bieganiu Teosia po pokoju  :jupi
ale żeby tu nie śmiecić to opiszę wszystko u nas, kto ma ochotę może wpaść poczytać