Ja specjalnego doświadczenia z królikami nie mam, ale możliwe, że Nalę, po oswojeniu się z otoczeniem i nabraniu przekonania, że to jej teren, zaczął drażnić zapach innych królików - u mnie jest tak, że gdy sprzątnę klatkę Agarykowi i pójdę sprzątać Pieskowi, to ten rzuca się na mnie z zębami. (Z kolei gdy kolejność sprzątania jest odwrotna, Agaryk na mnie sika, to tak nawiasem) Piesek nie atakuje nóg, tylko właśnie ręce, ew. szczotkę, którą zamiatam klatki. Parę tygodni temu wygryzł mi kawałek ciała z dłoni gdy chciałam go pogłaskać, do dziś mam bliznę.
Piesek ma w ogóle dość agresywny sposób bycia - m.in. rzuca się z zębami, często z wściekłym warkotem, na wszystko, co porusza się po podłodze, czasami nawet na stopy idących spokojnie domowników. Myślę, że to właśnie z powodu obecności drugiego królika - rywala, jego zapachu. Planuję kastrację w najbliższym czasie, ale skoro Nala jest po sterylce, to nie wiem co mogłoby jej pomóc.
Inna teoria - ale trochę wydumana - może w domu masz jakiś zapach, choćby perfumy, który ją drażni, albo przywołuje złe wspomnienia. Ale chyba żaden zapach nie drażni królika tak, jak zapach innego królika.
Powodzenia, bośniak! Na pewno dasz radę.