Autor Wątek: spuchnięty paluszek :/  (Przeczytany 5033 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline milka37

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1734
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Mercedes, Andrzej Złysyn, Maja Mi
  • Za TM: Pati, Puszek Okruszek, Merida Tumorka, Jogobella
spuchnięty paluszek :/
« dnia: Grudzień 08, 2010, 21:53:31 pm »
Jogobelka ma problem z paluszkiem (lewa tylna łapencja). Nie wiem, czy wyłamała pazur, ale odgina się o prawie 90 stopni (nie widać złamania, odgina się jakby cały pazurek), a paluszek, z którego pazurek wyrasta jest spuchnięty i twardy :/
Co prawda nie zachowuje się specjalnie jakby ją coś bolało, ale ja się zamartwiam trochę. Miał ktoś do czynnienia z czymś podobnym? Może z tego wyjść jakiś większy problem? Co prawda jutro idziemy do dr Rzepki, ale może macie jakieś doświadczenia z takimi wypadkami?
Na co trzeba się przygotowac?
"To, ze zwierze jest duze, nie oznacza, ze nie potrzebuje czulosci.
Jakkolwiek duzy Tygrys sie wydaje, potrzebuje tyle czulosci, ile Malenstwo"

Offline mysza

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 6041
  • Płeć: Kobieta
Odp: spuchnięty paluszek :/
« Odpowiedź #1 dnia: Grudzień 08, 2010, 22:02:13 pm »
U mnie opuchniecie wystapiło od twardego podłoża. Najprawdopodobniej była to przyczyna sztucznej wykładziny i energicznego biegania. Po kilku dniach zeszło samo, a wykładzina została zmieniona na nową. Co do pazura- niestety nie mieliśmy takiego przypadku. Tylko poduszka była "powycierana" i popuchła. Mam nadzieję, że u Was to nie złamanie...

Offline MAS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Tymon,Dudek
  • Pozostałe zwierzaki: świniaki Zorro&Garcia,
  • Za TM: szkoda pisać
Odp: spuchnięty paluszek :/
« Odpowiedź #2 dnia: Grudzień 08, 2010, 22:08:11 pm »
U mnie to było wybicie palca u Barusia.Sądzę,że Altacet nie zaszkodzi posmarować.

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
Odp: spuchnięty paluszek :/
« Odpowiedź #3 dnia: Grudzień 08, 2010, 22:08:38 pm »
Nasza tymczasowiczka jak złamała sobie palce, to miała je usunięte, ale dlatego, że kości były złamane w kilku miejscach. Palce spuchnięte nie były. Jak Pusio złamał sobie pazurek, to było pełno krwi, ale też mu palec nie spuchł, także trudno powiedzieć. No a przygotuj się na to, ze będzie zrobione zdjęcie rentgenowskie i wtedy dr Rzepka podejmie decyzję co dalej :)



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)

Offline pb

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1043
  • Płeć: Kobieta
Odp: spuchnięty paluszek :/
« Odpowiedź #4 dnia: Grudzień 08, 2010, 22:11:38 pm »
może to wyłamanie lub zwichnięcie stawu w paluszku, mój królik kiedyś tak miał po pobycie w szpitalu więc nie wiem jak do tego doszło ale wyłamali mu właśnie staw w paluszku w tylnej łapce.

Offline milka37

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1734
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Mercedes, Andrzej Złysyn, Maja Mi
  • Za TM: Pati, Puszek Okruszek, Merida Tumorka, Jogobella
Odp: spuchnięty paluszek :/
« Odpowiedź #5 dnia: Grudzień 08, 2010, 22:18:45 pm »
paluszek Jogobelki nie jest wytarty właśnie. Jakby był to też bym podejrzewała, że po prostu za dziko skakała koza mała. Ale on jest tylko spuchnięty.
Mam nadzieję, że sobie go nie połamała, z resztą jakby miała złamany, albo wybity paluszek, to nie chciałaby kicac i byłaby osowiała i smutna, a ona zupełnie nic sobie z tego nie robi. Krwi też nie było, ani nie ma :/

Boję się czy to przypadkiem nie jest tak, że sobie wyłamała pazur, a teraz tam się robi stan zapalny, albo coś ropniowatego :/

Mas, dzięki za podpowiedź z altacetem. :)
A wie ktoś czy w Animie można zrobić RTG, czy trzeba będzie biegać gdzieś dalej?

Pb, a jak postępowaliscie z wyłamanym paluszkiem?
"To, ze zwierze jest duze, nie oznacza, ze nie potrzebuje czulosci.
Jakkolwiek duzy Tygrys sie wydaje, potrzebuje tyle czulosci, ile Malenstwo"

Offline pb

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1043
  • Płeć: Kobieta
Odp: spuchnięty paluszek :/
« Odpowiedź #6 dnia: Grudzień 08, 2010, 22:28:57 pm »
w animie rtg zrobisz bez problemu

Dr Lewandowska (jak jeszcze była oaza w wawie) załorzyła mu taki opatrynek na stopkę żeby paluszek byl unieruchomiony, ale na nic się to zdało bo Smiga nie umial z tym chodzić i bardzo się stresował więc musiałam mu to zdjąć. Po paru dniach kicał już normalnie.

Offline milka37

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1734
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Mercedes, Andrzej Złysyn, Maja Mi
  • Za TM: Pati, Puszek Okruszek, Merida Tumorka, Jogobella
Odp: spuchnięty paluszek :/
« Odpowiedź #7 dnia: Grudzień 08, 2010, 22:33:05 pm »
super, dzięki :)
no, nic, zobaczymy co jutro powie Pani doktor.
Jpuasz, a Wasza tymczasowiczka miała zalożony jakiś opatrunek? I jak wyglądała rehabilitacja? :P
"To, ze zwierze jest duze, nie oznacza, ze nie potrzebuje czulosci.
Jakkolwiek duzy Tygrys sie wydaje, potrzebuje tyle czulosci, ile Malenstwo"

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
Odp: spuchnięty paluszek :/
« Odpowiedź #8 dnia: Grudzień 09, 2010, 11:25:59 am »
opatrunku nie było, tylko szwy. Tylko palce były usuwane przy okazji sterylizacji, także mała założony miała kołnierz. Jakoś po 10 dniach byliśmy na zdjęciu szwów i Plamka nie była zainteresowana tymi palcami. Jak miała kołnierz, to widziałam, ze często próbowała sięgać do łapki. Milka nie martw się, dr Rzepka na pewno coś poradzi tak jak to było u nas :)

Aha no i u Plamki widać było że coś jest nie tak, bo "utykała" na tą jedną łapkę. Opuchnięcia nie było, ale kicała tak że łapkę miała w powietrzu, czyli musiało ją boleć.



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)

Offline milka37

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1734
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Mercedes, Andrzej Złysyn, Maja Mi
  • Za TM: Pati, Puszek Okruszek, Merida Tumorka, Jogobella
Odp: spuchnięty paluszek :/
« Odpowiedź #9 dnia: Grudzień 10, 2010, 08:46:52 am »
no to mamy złamany paluszek :/ co prawda w samej końcówce, wiec nie boli, ale jak opuchlizna nie zejdzie przez tydzień, to faktycznie czeka nas amputacja. Całe szczęście nie robi się tam jeszcze żaden ropień, ani inne świństwo.
Narazie musimy trochę ograniczyć ruch i dzikie podskoki :P
Pani doktor zabroniła też Jogobelce tupać. Jogobelka natupała na nią ze złości :P

Jogobelsonek nie utyka, nie jest też osowiała, ani smutna, tak szczerze mówiąc to chyba ma w nosie co się dzieje z jej palcem :P
Wczoraj u Rzepki była tez Puma i chyba znaleźliśmy jakąś usterkę w jej stanie fizycznym :P ale to już w Pumowym wątku :P
"To, ze zwierze jest duze, nie oznacza, ze nie potrzebuje czulosci.
Jakkolwiek duzy Tygrys sie wydaje, potrzebuje tyle czulosci, ile Malenstwo"