Zresztą,czy miniaturki,czy hodowlane,to wszystko są KRÓLIKI,żyjące,czujące istoty,tak samo jak Ty.Jakbym Cię zamknęła w małym pokoju,ew.posprzątała Ci i dała jeść,nie wiem,czy byłbyś szczęśliwy.Różnica jest taka,że Ciebie nikt nie zamyka,a je tak i nie pyta się,co czują.Mam 5 królików od miniaturek do 5,5 kg króla,wszystkie żyją w moim domu,a nie pomieszczeniu gospodarczym i widzę,że nie są to maszyny,które wystarczy obsłużyć i będzie OK,potrzebują kontaktu z człowiekiem a także z innymi przedstawicielami swojego gatunku,by pędzić w miarę szczęśliwie swoje królicze życie.Zresztą jak mieszkasz na wsi widzisz chyba różnicę między psem uwiązanym non stop na krótkim łańcuchu,a pupilem wylegującym się na kanapie i nie powiesz,że oba są równie szczęśliwe?(w końcu wszyscy jesteśmy fauną,a nie florą).