Autor Wątek: Ratunku! Nowa klatka  (Przeczytany 2958 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Pszczolkowa

  • Gość
Ratunku! Nowa klatka
« dnia: Styczeń 05, 2010, 16:17:47 pm »
Otóż kupiłam uszolowi nową, większą klatkę. Wszystko pięknie, klatka przyszła wczoraj, a Śnieżek już w niej przebywa.
Niestety jest osowiały, siedzi w jednym kącie, przemieszcza się tylko kiedy idzie do miseczki. Z paśnika, który znajduje się na drugim końcu klatki, ani razu nie skorzystał, a dodam, że jest dużo bardziej poręczny i lepszy w użyciu niż poprzedni (tu następny kłopot, bo nie je sianka).
Drugi problem - nie potrafi wyjść. Klatka ma wyjście z boku, a nie tak jak poprzednia, z przodu. Właśnie z tej strony, z której było wcześniej wyjście siedzi Śnieżek. Ma cały czas otwarte, jak zawsze...
Leży na kurkę, albo siedzi. Wczoraj w nocy (a wiadomo, że właśnie na noc przypada największa aktywność) nie mogłam usnąć. Królik siedział całą noc w kącie, podnosiłam się kilka razy, ale on dalej siedział i siedział i aż mi się przykro zrobiło, przecież nie chciałam źle.
Próbowałam mu pokazać wyjście i zachęcać rodzynkami (kocha je), ale nic. Do poidełka (które jest w klatce) też się nie zbliża.

Nie wiem co mam robić! Co prawda, klatka jest dopiero od wczoraj, ale nie długo miną 24 godziny, a on jest dalej smutny.
Co mam zrobić?  :(

nuka

  • Gość
Ratunku! Nowa klatka
« Odpowiedź #1 dnia: Styczeń 05, 2010, 16:52:41 pm »
Postaraj się złapać królisia za boczki i przesuwaj go w kierunku wyjścia tak jakbyś naśladowała jego skoki, wysadź go z klatki, wsadż spowrotem i powtórz za jakiś czas jeśli za pierwszym nie załapie.
Możesz przy wyjściu ustawić coś co bardzo bardzo lubi, możesz zrobić schodki przy drzwikach - może go to zainteresuje

Pszczolkowa

  • Gość
Ratunku! Nowa klatka
« Odpowiedź #2 dnia: Styczeń 05, 2010, 17:57:51 pm »
Cytat: "nuka"
Postaraj się złapać królisia za boczki i przesuwaj go w kierunku wyjścia tak jakbyś naśladowała jego skoki

Robiłam już tak. On się szarpał i cofał i tylko go wystraszyłam.
Cytat: "nuka"
wsadż spowrotem i powtórz za jakiś czas jeśli za pierwszym nie załapie.

Wyjście jest wąskie, nie sądzę abym dała radę przez te drzwiczki złapać uszola, a co dopiero go wyciągać. Mogę go podnieść tylko górnymi drzwiczkami.
Cytat: "nuka"
Możesz przy wyjściu ustawić coś co bardzo bardzo lubi

Wewnątrz klatki, tak?
Cytat: "nuka"
możesz zrobić schodki przy drzwikach - może go to zainteresuje

Postaram się coś pokombinować ale nie wiem jak mi ty wyjdzie.

Dziękuję za rady :).

nuka

  • Gość
Ratunku! Nowa klatka
« Odpowiedź #3 dnia: Styczeń 05, 2010, 18:07:46 pm »
Cytat: "Pszczolkowa"
nuka napisał/a:
Możesz przy wyjściu ustawić coś co bardzo bardzo lubi

Wewnątrz klatki, tak?
dokładnie, może jak zbudujesz mu schodki (np z książęk?) i w klatce i na zewnątrz to porozkładaj na nich przysmaki. Jeśli nie wyjdzie sam to jak podejdzie i zje z ostatniego w klatce złap go za boczki i postaw na kolejnym schodku już za klatką musisz mu pokazać, że z tej klatki też swobodnie można wykicać.

Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
Ratunku! Nowa klatka
« Odpowiedź #4 dnia: Styczeń 05, 2010, 18:10:45 pm »
byc moze osowialosc krolika nie tkwi w nowej klatce
wyciagnij go "normalnie" z klatki ,poloz tam gdzie kical,jak nadal nie bedzie chcial nic jesc to idz do weta,tym bardziej,ze z tego co piszesz wynika,ze nie je i pije ponad 24 godz.,mnie sie wydaje,ze sie rozchorowal
robi bobki?
jesli nadal nie je nakram go "na sile" krolik musi jesc
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

Pszczolkowa

  • Gość
Ratunku! Nowa klatka
« Odpowiedź #5 dnia: Styczeń 05, 2010, 18:39:32 pm »
Cytat: "reniaw"
byc moze osowialosc krolika nie tkwi w nowej klatce

Oj tkwi, tkwi - zapewniam.
Cytat: "reniaw"
wyciagnij go "normalnie" z klatki ,poloz tam gdzie kical,

Kicał i wczoraj wieczorem i dziś. Poza klatką zachowuje się tak jak dotychczas.
Cytat: "reniaw"
bardziej,ze z tego co piszesz wynika,ze nie je i pije ponad 24 godz.

Pisałam, że chodzi tylko do miseczki. Z piciem i siankiem gorzej niestety, ale ostatnio też coś mało pił, pisałam już o tym gdzieś, z tego co pamiętam.
Cytat: "reniaw"
ze sie rozchorowal
robi bobki?

Ależ robi. Zwyczajne i nieskończenie wiele ;) - jak zawsze.
Cytat: "nuka"
dokładnie, może jak zbudujesz mu schodki (np z książęk?) i w klatce i na zewnątrz to porozkładaj na nich przysmaki. Jeśli nie wyjdzie sam to jak podejdzie i zje z ostatniego w klatce złap go za boczki i postaw na kolejnym schodku już za klatką musisz mu pokazać, że z tej klatki też swobodnie można wykicać.

Ty to zawsze z jakimś fajnymi pomysłem wyskoczysz. Popróbujemy :).

Ale powiem, że dziś jest już lepiej niż wczoraj. Śnieżek nawet robił małe przemeblowanko w klatce :diabelek .
Tylko z siusianiem gorzej. Raz siusia do kuwetki a raz na ręcznik.

Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
Ratunku! Nowa klatka
« Odpowiedź #6 dnia: Styczeń 05, 2010, 18:59:08 pm »
no... to wyglada na to,ze nic mu nie jest
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

Pszczolkowa

  • Gość
Ratunku! Nowa klatka
« Odpowiedź #7 dnia: Styczeń 05, 2010, 20:03:51 pm »
Cytat: "reniaw"
no... to wyglada na to,ze nic mu nie jest

No niby tak.. A myślisz, że z czasem przyzwyczai się do klatki?

A co do schodków to już zrobiłam, może wejdzie, ale nie chcę go na razie na siłę pchać, bo się zrazi.

[ Dodano: Sro Sty 06, 2010 4:42 pm ]
Nuka normalnie Cię kocham :).
Uszol nauczył się wychodzić z klatki i z dnia na dzień jest coraz lepiej.

nuka

  • Gość
Ratunku! Nowa klatka
« Odpowiedź #8 dnia: Styczeń 07, 2010, 03:11:49 am »
Pszczolkowa, fantastycznie  :jupi
a co z pozostałymi problemami typu nie podchodził do paśnika?

Pszczolkowa

  • Gość
Ratunku! Nowa klatka
« Odpowiedź #9 dnia: Styczeń 07, 2010, 11:27:09 am »
Cytat: "nuka"
a co z pozostałymi problemami typu nie podchodził do paśnika?

Niepotrzebnie się chyba martwiłam. W środę już było super. Chodzi do paśnika i coś tam "podziubdzia" wody. Tylko załatwia się raz na ręcznik a raz do kuwetki. Jednak jeśli o ogół chodzi, to już nie wygląda na przestraszonego/smutnego  :jupi .