Autor Wątek: po kastracji  (Przeczytany 25216 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Pszczolkowa

  • Gość
po kastracji
« Odpowiedź #40 dnia: Styczeń 12, 2010, 19:16:47 pm »
realia, najlepiej chyba będzie przejść się na wizytę kontrolną z królasem, bo zakładam, że prędzej czy później to zrobisz i po prostu poprosić weta o sprawdzenia, bo takie gdybanie to nie ma za bardzo sensu ;).

jason

  • Gość
po kastracji
« Odpowiedź #41 dnia: Styczeń 12, 2010, 20:21:31 pm »
Cytat: "Izulka"
Mój Gucio po kastracji jest mega czyściochem ;) siusiu i kupki tylko w kuwecie a dodatkowo bobki zostawia jeszcze na swoim malutkim dywaniku ;) Przed kastracją miałam codziennie osikane nogi i kanapę ale od kastracji mam mega spokój :)

 Tak od razu po kastracji się uspokoił, czy musiałaś czekać trochę?
Mój król jest trochę spokojniejszy, ale co do sikania i gwałcenia to prawie nic się nie zmieniło..  :icon_curve  ;-)

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
po kastracji
« Odpowiedź #42 dnia: Styczeń 12, 2010, 22:22:22 pm »
jason, nie tak od razu, po pół roku od kastracji mozesz zauważyć u niego metamorfozę.

jason

  • Gość
po kastracji
« Odpowiedź #43 dnia: Styczeń 13, 2010, 08:25:31 am »
hmm trochę długo.. ale cóż.. Poczekamy!  :DD

nuka

  • Gość
po kastracji
« Odpowiedź #44 dnia: Styczeń 13, 2010, 08:39:19 am »
U wielu uszu przemiana następuje szybciej, także to pół roku to górna granica  :diabelek  a jak wiadomo tego typu granice są czysto umowne więc i ich przekroczenie nie jest niepokojące

Nuna

  • Gość
po kastracji
« Odpowiedź #45 dnia: Styczeń 13, 2010, 09:10:55 am »
Cytat: "realia"
I teraz tak, czy króle po kastracji:
- sikaja jak przed (mam porównanie, bo widzę jak sika Nil)
- chca gwałcić (Raz Diablica wyskoczyła z klatki podczas jego ptrzepustki)
- sa agresywne w stosunku do samców (do Nila)gdy Nil lata i podejdzie do jego klatki Dyzio boksuje i gryzie pręty, chcąc złapać i pogryźć Nila.

Tak, Tobiego dluuugo trzymalo z tym sikaniem, przeszlo mu niedawno.
Gwalcenie to pewnie ustalanie hierarchi i dominacja bo krole dobrze sie nie znaja, nie sa zaprzyjaznione.
Tak, moga byc agresywne w stosunku do samcow.
Podejrzyj Dyzia jak lezy, widzisz jajeczka ? lub jak biega albo jak go wezmiesz na rece.
U kastrowanych samcow nie widac jaderek, u niekastrowanych widac golym okiem, a jak troche posmyrasz po brzuchu moga sie powiekszyc i to jak  :nie_powiem

strzalik

  • Gość
po kastracji
« Odpowiedź #46 dnia: Styczeń 13, 2010, 10:06:11 am »
U nas sikanie przeszło, ale czasem zdarzy się im podlać podłogę, gwałcenie zostało jednemu baraniastemu - choć od paru dni jest spokój.
Jak się czuje królas?

Struś

  • Gość
Odp: po kastracji
« Odpowiedź #47 dnia: Listopad 17, 2010, 10:24:52 am »
Wiem, że temat był dawno..Ale przeszukując forum na niego natrafiłam...Otóż dziś moj królasek poszedł na stól-kastracja. Starsznie się o niego martwię (to tak na marginesie)-miał juz kiedyś narkozę i dlatego tak się niepokoje. Ale chciałam zapytać Was- osoby, które przeszły kastrację królika-jak z nim postępować po..Nie wypuszczać z klatki, kiedy on w zasadzie całymi dniami gania po mieszkaniu??

Offline Izulka

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 74
Odp: po kastracji
« Odpowiedź #48 dnia: Listopad 17, 2010, 10:28:17 am »
Wiem, że temat był dawno..Ale przeszukując forum na niego natrafiłam...Otóż dziś moj królasek poszedł na stól-kastracja. Starsznie się o niego martwię (to tak na marginesie)-miał juz kiedyś narkozę i dlatego tak się niepokoje. Ale chciałam zapytać Was- osoby, które przeszły kastrację królika-jak z nim postępować po..Nie wypuszczać z klatki, kiedy on w zasadzie całymi dniami gania po mieszkaniu??

Po przyjeździe od weterynarza położylam Gustawa na poduszeczkę i cały dzień na niej leżał. Był ospały i w ogóle się nie ruszał. Dopiero na następny dzień zaczął powoli kicać :) Myślę że nie musisz go zamykać, ale uszykuj jakieś ciche i spokojne miejsce aby mógł sobie odpocząć i się wyspać :)
Cierpliwość jest gorzka, ale jej owoce są słodkie....

Struś

  • Gość
Odp: po kastracji
« Odpowiedź #49 dnia: Listopad 17, 2010, 10:43:37 am »
Super, dziękuję.Nie ograniczę mu wolności:)mam tylko nadzieję, że szwami nie będzie się interesował bo kołnierz z kubeczka po jogurcie będę musiała mu zrobic...a on tego bardzo nie lubi..Trzymajcie kciuki:)

Offline Izulka

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 74
Odp: po kastracji
« Odpowiedź #50 dnia: Listopad 17, 2010, 10:53:49 am »
a po co taki kołnierz ?
Cierpliwość jest gorzka, ale jej owoce są słodkie....

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
Odp: po kastracji
« Odpowiedź #51 dnia: Listopad 17, 2010, 11:02:21 am »
moj Marlon po kastracji był osłabiony to nie w głowie mu były takie fikołki i spacerki po mieszkaniu. odpoczywał na poduszce poza klatką.

Ale jeśli Struś nie bedzie mogł usiedzieć w jednym miejscu i bezie próbował za bardzo sie ruszać, to dla bezpieczeństwa zamknąć go w klatce.

Struś

  • Gość
Odp: po kastracji
« Odpowiedź #52 dnia: Listopad 17, 2010, 11:21:55 am »
Kołnierz żeby się nie interesował szwami i przedwszesnie nie wygryzł...Jak miał amputowaną konczynę wdała sie martwica:/ i smarowałam mu to specjalnymi masciami a on co??lizanki od razu po posmarowaniu-wiec kolnierz mu zakladalam, a on z niego robił spódniczkę:)czekam na wiesci od weta..bo powinien byc juz po...

Offline Fallen

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1158
Odp: po kastracji
« Odpowiedź #53 dnia: Listopad 17, 2010, 13:26:35 pm »
u weterynarza możesz poprosić o profesjonalny kołnierz, a nie z ...kubeczka -.-

Struś

  • Gość
Odp: po kastracji
« Odpowiedź #54 dnia: Listopad 17, 2010, 13:32:04 pm »
Królik jest po...odbieram go za jakas godzine, wybudził się ładnie i teraz czeka na mnie-pewnie mnie zje za to co mu pozwolilam zrobic...Co do kołnierza-pamiętam, że jak miał amputowaną kończynę to ważył zaledwie 400g i tak małych kołnierzy nie mieli więc zrobiłam z kubeczka..teraz ma jakiś kilogram, może trochę ponad-nie ważyłam..więc może już będą mieć taki malutki kołnierzyczek:)

Offline thunderbird

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 197
  • Płeć: Kobieta
Odp: po kastracji
« Odpowiedź #55 dnia: Listopad 18, 2010, 16:49:07 pm »
Czy przy takim kołnieżu daje radę jeść ceko? Kubraczek specjalny chyba jest jednak lepszy, tak mi się wydaje.
Trzymam kciuki, będzie wszystko dobrze. Też się stresowałam i bałam, że Fluffy mnie znienawidzi za to, ale tak nie było. :)

Struś

  • Gość
Odp: po kastracji
« Odpowiedź #56 dnia: Listopad 18, 2010, 20:03:02 pm »
thunderbird ja zakładałam mu kołnierz na dosłownie godzine po posmarowaniu rany maścią, żeby nie wylizał czegos co mialo mu pomóc..Mimo wszystko kolnierz stawał się spódniczką w trakcie sekund, wiec nie martw się-nie chodzil w nim przez 24h na dobę;) ale teraz jednak nie ma koniecznosci bo jest grzeczny i nic nie robi ze szwami na mosznach:) jak zacznie sie goic i swędzieć pewnie będzie podgryzał.Dzis jak byłam na kontroli wetka go pochwalila, ze nie grzebal przy szwach i powiedziala, że teraz przychodzi do nich królik po kastracji z paskudną rana bo po operacji rozbabrał to miejsce i maja obawy o zagojenie:/

Offline andźka

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 171
  • Płeć: Kobieta
Odp: po kastracji
« Odpowiedź #57 dnia: Grudzień 10, 2010, 13:45:21 pm »
Przepraszam jak w złym miejscu ale jestem troche zestresowana i mało racjonalnie mysle.
Orzeszek jest własnie na zabiegu a pod wieczór odbieramy do od lekarza. Czy powinnismy sie nim zając w jakis szczególny sposób?
Wet powiedział że nie ma potrzeby zakładania kaftanika po zabiegu...


Offline Hordra

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1119
  • Płeć: Kobieta
Odp: po kastracji
« Odpowiedź #58 dnia: Grudzień 10, 2010, 14:01:59 pm »
My się naszymi w jakiś szczególny sposób nie zajmowaliśmy bo i potrzeby nie było. Trzeba tylko było pilnować, żeby królik szwów nie ruszał - sprowadzało się to do sprawdzania raz-dwa razy dziennie -, potem chyba raz czy dwa na zastrzyki i tyle :) Szwy nie były ruszane i nic po kastracji się uszakom też nie działo.

Struś

  • Gość
Odp: po kastracji
« Odpowiedź #59 dnia: Grudzień 10, 2010, 16:07:42 pm »
andźka nie martw się...nic nie powinno się dziać po kastracji, jak uszakowi zejdzie narkoza będzie jeszcze trochę senny.. Mój Truś w zasadzie od razu doszedł do siebie, nie grzebał w szwach i teraz jest już wszystko zagojone:)