Póki co, to wydaje mi się, że Suzi jest... bardzo kapryśna. Z karmy wybiera sobie to, co najlepsze (reszta ląduje poza michą), gdy widzi mnie lub mamę i nie dostanie listka mlecza, potrafi nawet tupnąć... Zresztą, gdy widzi, że któraś wchodzi do pokoju, od razu jest stójka i sygnał: "Daj mi coś dobrego!". Czasem grzecznie siedzi na kolanach, gdy ją wyjmuję z klatki na czas wymiany wyściółki, a czasem się wyrywa jakbym chciała ją zjeść. Straszne ma humorki nasza panienka!
A poza tym ostatnio (jeśli ma odpowiedni humor, oczywiście) lubi mnie lizać po rękach ^^