dzieki za zyczenie zdrowka
przyda nam sie na pewno - nie umyłam go wczoraj dzisiaj juz sama sie trzese nad nim zeby go umyc ja sie czuje lepiej wiec zobaczymy wieczorem jesli nie bede siedziala z chusteczka w nosie to umyjemy pupcie. nie ma jakichś kołtunów ani nic mała plajdka pod pupką widziałam ze wczoraj sam sie czochrał długi czas i trochę futerka sobie wyrwał dlatego zalezy mi na tym myciu.
Jesli chodzi o jedzenie, to wczesniej tez jadl warzywa, w zasadzie jadl wszystko ale z przewaga suchego wiec teraz po tej diecie siankowej dalam mu troszeczke granulatu, tak jak mowiliscie i jak zjadl to wieczorem troszeczke pietruszki, to dorwał sie do niej bardzo widac ze miał apetyt i teraz sie zastanawiam skoro wczesniej jadl to samo tylko w ilosciach duzo wiekszych i bylo dobrze a po jakims czasie zaczely sie bobkowe problemy to co sie stalo teraz skoro dostal to samo tylko mniej i o roznych godzinach? Nie rozumiem tego. Zastanawiam sie juz nawet ze moze on nie moze tego suchego juz w ogole? Albo warzyw? Albo nie wiem? Nie chce mu calkiem zabrac granulatu bo tak jak pisaliscie - nie za gwaltownie, ale wystarczy ze troche zje czegokolwiek innego niz siano i problem wraca. Teraz sama nie jestem w stanie konkretnie powiedziec co i jak bo dopoki nie umyje mu pupy nie zaobserwuje dokladnie jak sie ma stan, bo w kuwecie jest czysto jakby w ogole bobkow nie bylo, moze mniej robi, sama nie wiem. Mysle, zeby go umyc wieczorem jak bede sie dobrze czula i obserwowac bobki a z jedzeniem to juz nie wiem co robic. Grnulat - zle warzywo - zle, dalam mu babke jakis czas temu suszoną - tragicznie (wzdety, brudny, lezał na boku), zastanawiam sie czy on nie ma jakich problemow z brzuszkiem, bo przeciez to jest cos niemozliwego. Nie wiem co robic autentycznie. Jak z nim jade do weterynarza a byłam z nim już u 4 z tym problemem to kazdy dawal to samo: zastrzyki albo wegiel albo bialy proszek juz na pamiec to znam