miłośnik, to nie dobrze że małemu nie przechodzi... My też z Szarusiem ostatnio przeżywaliśmy luźne cekotrofy, we wtorek to całe dywany były wymazane papkowatymi. Podejrzenie padło na antybiotyk, który dostaje już 3 miesiące i wiadomo wyjałowił to co trzeba... wg mnie też probiotyk zmieniony mógł na to wpłynąć ( zamiast Provity dostawał Prokolin), poza takimi ceko były normalne bobki. Potrzymałam go 2 dni na samym sianie i wodzie, do tego od wetki dostaliśmy ciastko- Diadog-
http://www.geulincx.pl/products.php?id=11&produkt=43 2 x dziennie 1/4 tabletki. Do tego powróciliśmy po podawania Provity, 2 x po 1 ml dziennie (wcześniej raz dostawał) i wszystko wróciło do normy. Może zapytaj weta o ten Diadog, może by mu pomógł? Może nie udaje Ci sie mu podać odpowiedniej ilości tej pasty i dlatego nie podziałała, bo jak móiwsz się wyrywa? Wiem, że żadnemu królikowi ona nie smakuje, zwykle wypychają ją językiem z pysia ( tylko chomiki ją uwielbiają, mój zjadał ze strzykawki
). Musisz włożyć odpowiednio głeboko strzykawkę, wtedy nie wyplunie, połknie, bo nie bedzie miał innego wyjścia. Tak jak dziewczyny pisały, z boku pyszczka, w przestrzeń miedzy zebami wsuwasz strzykawke, nie bój się ze dojdzie do gardła, bo kroliki mają baaardzo głęboki pyszczek i na pewno tego nie zrobisz. Wiem, że to na początku jest trudne, ale po jakimś czasie dojdziesz do wprawy, ja moge to już robić w nocy o północy z zamkniętymi oczami
. Może jednak warto byoby zrobić badanie kału, jesli to tak długo się utrzymuje. Świadczy to o zaburzonej florze bakteryjnej, wiec coś się dzieje... Robi normalne bobki oprócz tego? Głaski dla uszatego i zdrówka życzymy