Jeżeli chodzi o weta to lepszego już nie znajdę
już uszami mniej trzepie i oczy mniej łzawią. Jak ją chcę pogłaskać to ucieka do tyłu.
Chciałam ją zaprzyjaźnić z moim drugim królikiem, ale Misia (ta druga) jest chyba zbyt terytorialna. Ale będę jeszcze próbować.
Co do adopcji, to też o tym myślałam. Ale ciężko jest znaleźć 6 letniego kastrata...
[ Dodano: Nie Gru 06, 2009 10:15 pm ]Przestawiłam Psotę do mojego pokoju - jestem alergikiem i dlatego nie stała u mnie, ale to chyba sierść Bezkitka mnie uczulała, bo teraz jest powiedzmy Ok
Mała je trochę lepiej. Np. dzisiaj dostała rano kawałek marchwi, pietruszki, buraka, brukselkę i cykorię. Siedziała sobie w jednym miejscu i skubała to ....... do wieczora... I tak musiałam już to wywalić... ech. Msia taką porcję zjada w max 5 minut
Uszami już nie trzepie, po przepłukaniu kanalików nosowo - wzrokowych (?) oczy jej prawie nie łzawią, ogólnie jest progres