Przede wszystkim
dla Kitty, dzięki Twojej pomocy Doktorka siedzi sobie u mnie na korytarzu
Odgrodziłam jej kawał miejsca i sobie tam kica, ma kartonik, swój domek, swoją klatkę- 90 cm, chyba się pofatygowano i wyczyszczono ten przybytek...
Niestety o królika już nie zadbano
Wczoraj odebrałam ją tuż przed wizytą u Pani doktor, mieliśmy odebrać Mercedes, więc i małą Doktorkę Pani Wet obejrzała (niestety Pani Ani juz nie było
), stwierdziłyśmy, że to dziewczynka.
Weterynarz zabrała zeskrobinkę z uszka, gdzyż mała ma chyba grzybicę, lub jakieś inne świństwo (na szczęście mam Imaverol w domu).
Pazurki, szkoda gadać, swoją drogą, obcinał ktoś kiedyś czarne?? Nie chce jej skrzywdzić...
Dieta, oczywiście mieszanka, kapsta i suchy chleb... mała robi takie kupki, że nie wiem, czy to rozwolnieniowe ceko, czy co... takich to ja jeszcze nie widziałam... dałam jej lakcid, zobaczymy...
Doktorka jest przerażona, chowa się i ucieka, a nawet popiskuje jak tylko widzi ruch. Poza tym, tak małego dorosłego króliczka jeszcze nie widziałam...
Kitty, jeszcze raz dziękuję z całego serca