Myślę ostatnio nad sterylizacją/kastracją mojego królika. Em.. no i tu właśnie zaczyna się problem ponieważ odkąd go mam (marzec 2009) Nie był u weterynarza.(tata go nie lub a mama mówi -po co?) Niedługo kończy rok. Nie znam nawet jego płci ale nieoficjalnie jest dla mnie chłopakiem. Wczoraj napisałam e-maila do weterynarza (jedynego w pobliskim mieście) o kastrowaniu, cena, jakie są wady, co może się stać itd. Jeszcze nie odpisali ale mam nadzieje że niedługo to zrobią. Juki waży 2,1kg (jakaś mieszka barankowa). Mówiłam wczoraj mamie o tym zabiegu i o tym że wtedy nie będzie wszędzie sikał, robił bobków itd. ale uznała że mu to nie potrzebne ( i tak ma 'zakaz' wchodzenia do domu (stoi w przedpokoju) dlatego zabieram go czasem do mojego pokoju. Dlatego chcę się was zapytać, jakie są wady i jakie zalety sterylizacji i czy 2,1kg prawie roczny królik się do czegoś takiego nadaję? Dodam że nie miał żadnych szczepień czy czegoś takiego.
Z góry dziękuję za odpowiedz.