Autor Wątek: Wysypywanie jedzenia z michy  (Przeczytany 7320 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

rockeen

  • Gość
Wysypywanie jedzenia z michy
« Odpowiedź #20 dnia: Grudzień 06, 2009, 13:01:35 pm »
Uf.. mój królik też rzuca miską po klatce, ma plastikową. Ale na dachu swojego ''domku'' ma też miskę i kiedy sypię tam jedzenie (cuni complete) to znika w mgnieniu oka, królik nie ma jak ją rzucać po kontach dlatego nie ma jedzenie dookoła całej klatki.
Co do ceramicznych, porcelanowych i innych szklanych myślałam nad jej kupnem ale uznałam że nie ma sensu jak i tak jak dam mu marchewkę do miski na podłodze to jej nie wywraca, a suchą karmę dostaję w misce na domku.

Bella

  • Gość
Wysypywanie jedzenia z michy
« Odpowiedź #21 dnia: Grudzień 06, 2009, 13:03:45 pm »
Ja bym granulatu firmy Vitakraft nie polecała. Kiedyś mojej Lili kupiłam i nagle w domu  pojawiły się robaki . Potem go wyrzuciłam i robaki zniknęły.

karola

  • Gość
Wysypywanie jedzenia z michy
« Odpowiedź #22 dnia: Grudzień 09, 2009, 16:58:37 pm »
Mój też niestety tak robi :bejzbol ,ale mi 9 mu to nie przeszkadza,więc ja nic z tym nie robię :lol



Pozdrawiam

Griffe

  • Gość
Wysypywanie jedzenia z michy
« Odpowiedź #23 dnia: Grudzień 09, 2009, 20:31:21 pm »
Cytat: "Bella"
Ja bym granulatu firmy Vitakraft nie polecała. Kiedyś mojej Lili kupiłam i nagle w domu pojawiły się robaki . Potem go wyrzuciłam i robaki zniknęły.


Vitakrafta kupiłam może raz w życiu więc nie wiem, ale uważam ze najlepsze robale sprzedaje firma Vitapol. Po zakupach można od razu jechac na ryby  :nie_powiem

Puszek

  • Gość
Wysypywanie jedzenia z michy
« Odpowiedź #24 dnia: Grudzień 10, 2009, 09:26:32 am »
Mój Puszek jest bardzo energicznym króliczkiem (jest wykastrowany). Meblowanie klatki jest na porządku dziennym.Jest na tyle silny, że potrafi podnieść do góry porcelanową miseczkę i rzucić nią, nie mówiąc juz o kratach klatki, które muszę obciążać książkami aby ich nie podnosił. Kuwetka ze żwirkiem również jest bardzo często przewrócona do góry nogami kiedy wracam.Sianko po swojemu rozgarnia po klatce. Boję się wieszac mu jakiś pasniczek aby nie zrobił sobie krzywdy. Zdemolował już trzy poidełka. Nie mam co stawiać miseczek z wodą bo na pewno byłaby porozlewana a on sam cały mokry. Puszek najczęście poza klatka spędza 4-5 godzin(po tym czasie często sam wraca do klatki )bo trzy to dla niego za mało. A i tak nad ranem zaczyna swój koncert na kratach.  :bejzbol Nie chcę aby pod nieobecność domowników kicał sobie na wolności bo uwielbia wskakiwać na różne wysokości a im wyzej tym dla niego lepiej  :oh: , aby nie zrobił sobie krzywdy- taki z niego alpinista. Ale i tak go uwielbiamy bo to uroczy łobuziaczek  :przytul