Jeden króliczek jest ze schroniska, jest już po zabiegu "ulepszania", ale dziewczyna, która do mnie dzwoniła nie wiedziała jakiej jest płci. W tym tygodniu musiałabym go/ją odebrać, wtedy zobaczę co to za króliczek, ale podobno miniaturka taka gładkowłosa, chociaż pewności nie mam. Dzisiaj postaram się dowiedzieć więcej.
Drugi króliczek został podobno znaleziony przez rodzinę z dwójką małych dzieci. Króliczka znaleźli z klatką, a sam króliś biegał wolno obok klatki (w jakimś parku czy na osiedlu...). Pani powiedziała, że musi go oddać, bo dzieci mają alergię. Płci też nie znam, ale ze względu na to, że ostatnio ludzie mają tendencje do oddawania nam chorych królików powiedziałam, że króliczka nie wezmę jeśli nie będzie miała zaświadczenia o stanie zdrowia i płci od weterynarza.