Mam ogromną prośbę do forumowiczów o pomoc. Gacek od jakiegoś czasu ma upaprany kuper. Problem jest w tym, że nie potrafię dokładnie opisać czym. Myślę, że nie jest to biegunka, bo normalnie robi bobki, je, pije. Wygląda to jak "brudne siki",brzydko pachnie tzn. intensywnie moczem, tylne łapki i pupę ma upaprane i mokre. Starałam się go wymyć, zamoczyłam mu tylne łapki w wodzie z płynem do higieny intymnej (tak mi polecił wet), ale tego nie da się zmyć całkowicie. Nawet jak już go trochę domyję to następnego dnia sytuacja się powtarza.
Jutro ide z nim do weta, ale watpię żeby mi pomógł bo oni nie znaja się na królikach tak jak nalezy.
Wpadł mi do głowy pomysł, aby poszukać jakiegoś szamponu dla zwierząt, może takiego w formie pianki (do kąpieli bez wody), żeby doczyścić mojego pupila. Napiszcie czy to dobry pomysł. Czy ktoś z Was miał taka sytuację ze swoim pupilem?
Ale najbardziej chciałabym pozbyc się przyczyny takiego stanu. Bardzo sie martwię o Gacusia, martwię żeby przez to ciągłe zawilgocenie nie dostał jakiejs grzybicy i odparzeń.
Myślałam też, że może jakiś wpływ na tą sytuację ma fakt, że Gacuś jest niewykastrowanym samcem, ale przecież wczesniej nie miał z tym problemów, był czysciutki.
Żal mi biedaka, chcę mu jak najszybciej pomóc. Poradzcie, proszę, co robić.