haha właśnie zauważyłam brak Kluseczki na adopcyjnej i miałam założyć temat, a tu proszę! Nie tylko ja się zauroczyłam:)) Zwróciłam uwagę właśnie na nią bo mimo, że przekrzywiony łebek to pamiątka po chorobie to chyba każdy się ze mną zgodzi, że zdjęcie główne gdzie się tak patrzy na wprost jakby się czemuś dziwiła rozmiękczy nawet najtwardsze serce
Jestem pewna że tak samo urokliwa jest na żywo i ciesze się, że znalazła domek bo dłuugo czekała, też jej kibicowałam, a skoro ona znalazła po tak długim czasie to jest szansa, że każdy uchol w końcu znajdzie miejsce dla siebie.