Rudzielec jest bardzo dzielny, z ropniem już dużo lepiej, w czwartek byliśmy u weterynarza, dostał głupiego jasia, miał korekte zębów (które są w dużo lepszym stanie niż przed operacją, wtedy były miękkie, długie, teraz twarde i dosłownie troszeczke było trzeba skrócić) i przy okazji wyczyściliśmy dokładnie ropień, dużo mniej pokarmu, ropy troszke, ładnie się obkurcza więc jeżeli chodzi o ropień to wszystko jest chyba na dobrej drodze. Najgorsze te zatkanie, w środe rano byliśmy, dostaliśmy lek i kroplówkę, od tamtej pory dokarmiam, dopajam, ganiam go żeby się ruszał i w sumie wydaje mi się, że jest troche lepiej. Dzisiaj rano byśliśmy u weterynarza, bo na widok strzykawki ucieka na kroplówkę, dostał kroplówkę i lek, niestety Pani doktor nic nie powiedziała, nie było naszego doktora. Królik dzisiaj zaczął ładnie jeść sam, bez strzykawki, sika, trochę bobków się pojawia jednak rano bobki były bardzo małe i bardzo twarde a teraz są w miare duże ale miękkie, jakby ze śluzem (?) nie wiem czy to od siemienia. Czy to wszystko jest normalne? Ganiam go co jakiś czas po pokoju by się ruszał to ładnie ucieka, nie wygląda na chorego jednak ja ciągle czytam o objawach różnych chorób i wszystko mi pasuje jakby mój Skarb miał wszystkie choroby...