No to Hetahe masz spory problem
Dla mnie w zasadzie nic nowego
Nie, żartuję. Dr Wojtyś odpisała mi (Dori, miałaś rację - odp błyskawiczna
) i powiedziała jak u nich wygląda diagnozowanie/leczenie, stwierdziła też, że podejście mojej pani dr jest nie najlepsze, a ten antybiotyk to zgroza.
Mama w końcu niechętnie, bo niechętnie, ale pogodziła się z wizją wizyty w Łańcucie. Dzwoniłam do dra Magonia i umówiliśmy się wstępnie na poniedziałek
Teraz mam jeszcze jedno pytanie do Was: jak wyglądały wizyty w Waszych przypadkach, tzn. jak często jeździłyście na zabiegi? Bo ten Łańcut to mimo wszystko kawałek stąd i gdybym miała jeździć tam co kilka dni na same zastrzyki, to po prostu albo będę robić je sama, albo wykorzystam naszych Dębickich wetów do tego.
W każdym razie zobaczymy co powie dr Magoń i w poniedziałek/wtorek Wam napiszę.
Aha, jeszcze jedno:
mika2680, ile się płaci tam za wizytę i badanie, bo w końcu zapomniałam zapytać