Nie jestem specjalistką od ras zwierzat, aczkolwiek nie raz slyszałam, że wszelakie manipulacje człowieka z genotypem zwierząt w kierunku wypracowania jakiejś cechy przydatnej tak naprawdę czlowiekowi (wygląd, uzyteczność) nie ida w parze z pozytywnymi skutkami dla zwierzęcia:
np konie wyścigowe albo pewne rasy psów czy kotów, rasy zwierząt gospodarskich (np zmanipulowanie w kierunku szybkiego przyrostu kosztem stawów - vide brojlery - te kury, gdyby zostały uratowane przed rzezią, są i tak juz kalekami, albo świnie - porównajcie sobie świnię i dzika. Świnia to przy nim kaleka).
znalazlam taka dyskusję o psach rasowych - jakie dane rasy mają wady wrodzone, które są w typie rasy, i co się z tym wiąże. Nie chodzi o chów wsobny, ale o samo istnienie danej rasy:
http://forum.empatia.pl/viewtopic.php?f=8&t=783&p=3289&hilit=rasowe#p3289wiemy chyba, że króliki miniaturowe mają tendencję do ropni okołozebowych, bo mają zminiaturyzowana czaszkę, a zęby za tym nie nadązają. Nasze króliki to też ofiary manipulacji z naturą i cierpią na tym i one i nasza kieszeń.
Króliki wiekszych ras z kolei są ofiarami maninupacji w kierunku uzytecznosci hodowlanej. znane mi osobiscie olbrzymy belgijskie czy reksy maja tendencję do odcisków łap pod wpływem ciężaru ciała, niektórym z łap leci uporczywie ropa.
Zwlaszcza cierpią te, ktore mają krotka siersc na łapach (reksy), a ona nie amortyzuje wystarczajaco przy poruszaniu sie ciezkiego zwierzęcia.
co do Bravo czy tego typu czasopism - odkąd raz w Bravo byl niezly artykul o doswiadczeniach na zwierzetach i zaprocentowal duzą iloscia wejsc na nasze strony to jakos polubilam to czaopismo. Nie boi sie poruszac tematyki praw zwierząt.
Czasopisma kobiece natomiast unikają jej jak ognia albo uporczywie reklamują futra.