Vombi bez zmian. Nawet nie wiem czy nie gorzej, bo wetka zdecydowała na wprowadzenie dodatkowej dawki leku ;/ . Do tego kazała pilnie wykonać badanie moczu, bo coś z nerką nie bardzo. Pilne RTG brzucha i głowy (głowy bo Vombi świszcze). Jestem załamana, bo przez ostatnie 2 wizyty nie podobała jej się śledziona a teraz jeszcze nerka. Niestety nie byłam na wizycie , tylko mąż. Piątek kontrola. Dietę stosuje wg zaleceń Lidii Lewandowskiej.
Kropek dostał metacam , co mnie trochę zdziwiło, ale cóż nie powinnam podważać
metod leczenia jednej z najlepszych wetek w Polsce. Piątek kontrola. Jak nie będzie poprawy , pewnie antybiotyk.
Nuka, dzięki za pomoc. W pomieszczeniu w którym jest Kropek mam skręcony kaloryfer i nawilżacze z woda na każdym kaloryferze. Dodatkowo kazałam mężowi położyć mokre ręczniki. Zęby sprawdzane. Aczkolwiek Kropek ma przerośnięte wszystkie korzenie, bo miał kiedyś rtg.
Zaczyna mnie to przerastać powoli. 3 dni podawania leki i zero poprawy. 4,5 dnia bez bobów, samodzielnego jedzenie i picia. Zdecydowałam się na dodatkową wizytę u naszego weta.