Autor Wątek: Norki w kuwecie...  (Przeczytany 4664 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline realia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1677
  • Płeć: Kobieta
Norki w kuwecie...
« dnia: Październik 31, 2009, 21:09:36 pm »
Dziewczyny, mam problem - chodzi mi o zachowanie Iskierki...od pewnego czasu notorycznie zaczęła wyświgiwać cały brudny i czysty Pinio z kuwetki.

Co jest przyczyną?... Myślałam, że może chodzi o jej instynkt w związku z tymi norkami, więc zakupiłam dużą miskę i czysty piasek, ma swój kątek a'la piaskownica i się wyżywa :)
Ale nie pomogło.

Porządki w klatce robię codziennie, zmieniam kocyk, myję kuwetkę (taką dla kota), zbieram/odkurzam cały "środek kuwety" z klatki i okolic i myję również klatkę.
Troszkę to czasu zajmuje, ale jeżeli tego nie zrobię, smrodek roznosi się po całym mieszkaniu (mała dojrzewa), więc wolę ten czas poświęcić :)
Pinio szybko znika, kupiłam (chyba 50 l) wór. Ale przy codziennej wymianie wnętrza kuwety będę musiała wynegocjować zniżkę i zrobić magazyn w piwnicy ;)

Z czym wiąże się zachowanie Iskierki? Może robię jakiś błąd, czy też przyczyna leży w jej hormonach, albo też jest inny powód?

Proszę o pomoc  :bukiet
Kasiula86 - Dziękujemy z całego serca :*
Nasza Galeria: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=6604.0 :)

Amantek, Diabliczko - Kocham Was i zawsze będę <3 <3


Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
Norki w kuwecie...
« Odpowiedź #1 dnia: Październik 31, 2009, 21:37:02 pm »
moze nie myj codziennie klatki,kuwety,moze inny zapach jej przeszkadza
bobki i "mokry" zwirek wybieram duza lyzka,.,8l starczalo mi na miesiac i wiecej
kup zwirek na allegro,2 razy po 30 l za ok. 30 zl,nie wiem ile dokl teraz kosztuje
moj Funiol tez lubi pkopac i wymieszac dobry zwirek z zesikanym,nieraz tak ma :P
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

Offline realia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1677
  • Płeć: Kobieta
Norki w kuwecie...
« Odpowiedź #2 dnia: Październik 31, 2009, 21:57:40 pm »
Wcześniej zmieniałam codziennie, a potem co dwa dni wszystko, ale od czasu jak zaczęła "szaleć" zmieniam codziennie, bo w sumie z jej kopania w kuwetce za dużo nie zostaje...reszta gdzieś tam, z dale od miejsca przeznaczenia  :nie_powiem

Ale reniaw,  postaram się teja małej paskudzie nie zmieniać codziennie, zobaczymy, czy zmieni się jej upodobanie  :DD
dziękuję :*
Kasiula86 - Dziękujemy z całego serca :*
Nasza Galeria: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=6604.0 :)

Amantek, Diabliczko - Kocham Was i zawsze będę <3 <3


Offline MAS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Tymon,Dudek
  • Pozostałe zwierzaki: świniaki Zorro&Garcia,
  • Za TM: szkoda pisać
Norki w kuwecie...
« Odpowiedź #3 dnia: Listopad 01, 2009, 10:13:35 am »
A czy to nie rujka? :hmmm.U mnie teraz też kopanie na całego,ale przyniosłam pelety zrobione chyba z dębu(?)- ciemne,inny zapach,więc też wylatują z toalety,a całe towarzystwo jest sterylizowane/kastrowane.Zdarza się im też kopać ze złości (oczywiście na mnie).

Nuna

  • Gość
Norki w kuwecie...
« Odpowiedź #4 dnia: Listopad 01, 2009, 10:16:34 am »
Moja Lilly tak do roku moze w czasie rujek tez strasznie kopala. Nie raz mialam wysypany zwirek po calym pokoju bo zasieg miala , ze hoho  :oh:

Offline kasiek

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2981
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Kraków
  • Moje króliki: Pompon
  • Za TM: Ukryj i Bisia
Norki w kuwecie...
« Odpowiedź #5 dnia: Listopad 01, 2009, 13:58:58 pm »
wiem coś o tym... :/ Biśka ma rujkę i kopie że hej... już nawet nie zwracam uwagi na rozwalony żwirek bo odkurzacz musiałabym mieć włączony cały czas...

nuka

  • Gość
Norki w kuwecie...
« Odpowiedź #6 dnia: Listopad 01, 2009, 17:55:23 pm »
Nuka też wywalała kuwetę w czasie urojeń, kopała dokładnie w kącie kuwetowym i tam budowała gniazda. Zabieg i małej przeszło

Offline kasiek

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2981
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Kraków
  • Moje króliki: Pompon
  • Za TM: Ukryj i Bisia
Norki w kuwecie...
« Odpowiedź #7 dnia: Listopad 01, 2009, 18:07:42 pm »
Dzwonie zaraz w poniedziałek do weta i umawiam kastracje... szkoda mi wredoty bo się męczy a i moje łóżko na tym zyska... i tak się przymierzałam prędzej czy później więc będzie prędzej :) druga rujka w ciągu miesiąca to chyba sporo...

nuka

  • Gość
Norki w kuwecie...
« Odpowiedź #8 dnia: Listopad 01, 2009, 18:13:59 pm »
O kurcze, często maleńka ma burzę hormonów. Zabieg to bardzo dobre rozwiązanie. Oczywiście napiszesz na który dzień jesteście umówieni z wetowskim skalpelem?

Offline rokiowca

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 734
  • Płeć: Kobieta
    • Mój blog
Norki w kuwecie...
« Odpowiedź #9 dnia: Listopad 01, 2009, 19:27:57 pm »
to moja rzuca kuwata ktora wyglada tak

wskoczy i wszystko ladnie tylko czasem rzuca nia i nie wiem czemu moze dlatego ze chce sie polozyc blisko niej i troche jej to przeszkadza ostatnio w nocy cala rolke po papierze zjadla  :co_jest  jak cos daje jej jesc i moja Afrus na szczescie nie ma takich faz moze dlatego ze ma pluszowego dzidziusia i pluszowego chlopaka xD ostatnio skakala kolo niego z ogonkiem do gory xD chyba go probowala poderwac  :oh:
Afrusia
  • 26.07.2013r. Przeżyła 6 lat. Ze mną tylko 4.Tęsknie kochanie.
kliknij


Offline kasiek

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2981
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Kraków
  • Moje króliki: Pompon
  • Za TM: Ukryj i Bisia
Norki w kuwecie...
« Odpowiedź #10 dnia: Listopad 01, 2009, 19:36:50 pm »
nuka, napisze napisze :)

Offline realia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1677
  • Płeć: Kobieta
Norki w kuwecie...
« Odpowiedź #11 dnia: Listopad 01, 2009, 20:30:16 pm »
MAS, napisz coś więcej o rui, pierwszy raz się z tym spotykamy, czy w tym czasie jakoś specjalnie się nią opiekować? Masować brzuszek? Powkładać jej na ziemię pełno kocyków, żeby miała cieplutko?

Martwię się :( Nie wiem, jak postępować, od kilku dni tak robi, ale nie widzę, żeby robiła sobie gniazdko, nie ma nic takiego.
Faktycznie - stała się bardziej agresywniejsza, ale jest tak od początku, jak pojawiła się Diablica u Nas.
Może faktycznie te kilka dni jest większą cholerą...w sumie nawet nie wiem :(

Co w tym wypadku robić?
W środku listopada zabieg :)


rokiowca, czyżby to narzędzie malarskie?  :P
Kasiula86 - Dziękujemy z całego serca :*
Nasza Galeria: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=6604.0 :)

Amantek, Diabliczko - Kocham Was i zawsze będę <3 <3


Offline MAS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Tymon,Dudek
  • Pozostałe zwierzaki: świniaki Zorro&Garcia,
  • Za TM: szkoda pisać
Norki w kuwecie...
« Odpowiedź #12 dnia: Listopad 01, 2009, 20:57:34 pm »
Nie trzeba jakieś specjalnej opieki,przejdzie,ale w tym okresie będzie szczególnie "niechętna"Diablicy i być może opiekunom.Gdy zacznie sobie wyrywać sierść z brzucha(ciąża urojona) to lepiej dać jej siano,papierowe ręczniki,niech sobie zbuduje gniazdo i się uspokoi.

Offline realia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1677
  • Płeć: Kobieta
Norki w kuwecie...
« Odpowiedź #13 dnia: Listopad 01, 2009, 21:02:07 pm »
MAS, a ile trwa taka rujka? Boże z tą sierścią to straszne. Siana ma pełno, ma swoje kartonowe bunkry porozstawiane po pokoju i tam swoje sianko, chusteczki takie w kartoniku też w razie czego, leżą na ziemi, bo jak czytam kksiążkę, siadam przy niej i chyba mam alergię, więc chustencje sa zawsze na ziemi. Nie dobiera się do nich, sporadycznie wyrzyje się przez chwilę i koniec.

Powiedz mi, jak rozpoznać koniec rujki? Przyspieszę może ten zabieg
Kasiula86 - Dziękujemy z całego serca :*
Nasza Galeria: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=6604.0 :)

Amantek, Diabliczko - Kocham Was i zawsze będę <3 <3


Offline kasiek

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2981
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Kraków
  • Moje króliki: Pompon
  • Za TM: Ukryj i Bisia
Norki w kuwecie...
« Odpowiedź #14 dnia: Listopad 01, 2009, 21:46:38 pm »
z tego co wyczytałam to jak jest rujka nie można sterylizować... jutro dzwonie do weta w sprawie mojej "urojonej" królicy i w sprawie zbiegu, więc przekażę co się dowiedziałam :)

Offline MAS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Tymon,Dudek
  • Pozostałe zwierzaki: świniaki Zorro&Garcia,
  • Za TM: szkoda pisać
Norki w kuwecie...
« Odpowiedź #15 dnia: Listopad 02, 2009, 00:18:49 am »
Rujka trwa ok 2-3 dni przeciętnie,ale bywa,że po paru dniach ma znowu.Ciąża urojona ok 2 tyg.W przypadku częstych rujek przed zabiegiem daje się zastrzyk hormonalny na wyciszenie.

nuka

  • Gość
Norki w kuwecie...
« Odpowiedź #16 dnia: Listopad 02, 2009, 04:17:04 am »
Ruja - trwa 2-3 dni, samica jest nerwowa, niespokojna, może capnąć niespodziewanie, cofać się i jednocześnie popiskiwać jak zbliżasz do niej rękę, pokłada się, wygina grzbiet, w czasie głaskania okolic ogonka może zadzierać go do góry - pokazuje, że jest gotowa na przyjęcie samca. Do tego intensywniejszy zapaszek moczu.

Następstwem rujki może być, ale nie musi - ciąża urojona, Nuka budowała gniazdko "tuż przed porodem", czyli budowała wieczorem i w nocy a w południe następnego dnia już je rozkopywała.
Zachowanie u nas wyglądało tak: Nuka robiła się nerwowa, unikała towarzystwa mojego i drugiego uszaka, wywalała kuwetę, kopała w upatrzonym kącie klatki (bardzo często w nocy), jedzenie schodziło na drugi plan - zaczynała zbierać sianko i znosić je w to miejsce, często coś tam poprawia, przekopuje, znowu układa, generalnie wybrane miejsce to jedyna rzecz którą jest zainteresowana, ostatni etap to skubanie siebie z futra. Brzuszek, łapki, ostatnio klatka piersiowa. http://forum.kroliki.net/topics58/6005,45.htm
fotki z 17.07 - tam moja maleńka wyskubana własnymi zębolkami w czasie kolejnego urojenia
Opieka nad tak zachowującą się samiczką - wszystko bez zmian, tylko przy pierwszych objawach urojeń daj dużo siana (ja kupowałam najtańsze podściółkowe bo zazulowego szkoda było mi wywalać a i tak tego budulca nie jadła) można dać ręczniki papierowe, chusteczki higieniczne itp. Dawałam całe - mała miała zajęcie przy ich darciu.
Znoszenie sianka w jedno miejsce wygląda bardzo sympatycznie, mała chwyta poszczególne źdźbła mniej więcej w połowie ich długości i zanosi do gniazda takie "snopki" Nieprawdopodobne ile na raz jest w stanie złapać pyśkiem.

Częste urojenia mogą się przyczynić do zmian w obrębie macicy a te z kolei grożą poważnymi chorobami, np.nowotworem.

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
Norki w kuwecie...
« Odpowiedź #17 dnia: Listopad 02, 2009, 12:03:39 pm »
Cytat: "nuka"
Znoszenie sianka w jedno miejsce wygląda bardzo sympatycznie, mała chwyta poszczególne źdźbła mniej więcej w połowie ich długości i zanosi do gniazda takie "snopki" Nieprawdopodobne ile na raz jest w stanie złapać pyśkiem.


i choć to poważny temat i nie do śmiechu, to ciężko się nie uśmiechnąć, jak Ci taka paraduje po pokoju z takimi wąsiskami z siana :diabelek  Mysz zbierała też i ciągnęła do gniazda wszystkie miękkie rzeczy jakie znalazła na podłodze - foliową siatkę, skarpetki, swoje szmatki z grzebaliska :oh: rozczulający widok.
raz bardzo powiększyły jej się sutki :/

wydaje mi się że częściej rujki i urojenia zdarzają się u królic, które mają kontakt z innymi uszakami(lub je czują np. w innym pokoju) - w naturze ciąże urojone też się zdarzają - samiczka, która sama nie ma dzieci jest dzięki temu gotowa przejęcie i wykarmienie królicząt, które straciły matkę.
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Offline kasiek

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2981
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Kraków
  • Moje króliki: Pompon
  • Za TM: Ukryj i Bisia
Norki w kuwecie...
« Odpowiedź #18 dnia: Listopad 02, 2009, 16:45:10 pm »
No cóż... powiedziano mi że miesiąc po rujce trzeba odczekać na kastrację, więc ja grzecznie co jak ona ma dwie w miesiącu :oh: po konsultacji z dr Baranem tniemy się już w środę bo nie ma na co czekać podobno... trzymajcie kciuki!!

nuka

  • Gość
Norki w kuwecie...
« Odpowiedź #19 dnia: Listopad 02, 2009, 16:51:02 pm »
Czyli dokładnie tak jak u Nuki, zabieg był przekładany kilka razy ze względu na urojenia aż w końcu decyzja, trudno - ciachamy bez zwględu na ruję.
Już zaciskam paluchy za Bisiunię. Bedzie dobrze  :przytul