Jeśli powieliłam, to przepraszam
Mój Tofinek zwariował, domaga się jedzenia na potęgę. Zima idzie wprawdzie, ale to co on wyrabia to już przesada. Starałam się go karmić według zasad, dużo warzywek, zieleninka, od czasu do czasu jakaś przekąska no i oczywiście sianko i dwie łyżki granulatu ale on jest wiecznie głodny
Może sęk tkwi w tym że biega po domu 24h na dobę?? Jak karmicie swoje bezklatkowce? Czy dajecie im więcej pokarmu?? Pomóżcie, bo Tofinek wydaje się by tak głodny że nie sprawia mu trudności rzucanie metalową miską... a ja mu zaczęłam ulegać i podrzucam mu do miseczki