Autor Wątek: "Folwark zwierzecy" galeria baltycka- Gdansk- Malu  (Przeczytany 6415 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline milka37

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1734
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Mercedes, Andrzej Złysyn, Maja Mi
  • Za TM: Pati, Puszek Okruszek, Merida Tumorka, Jogobella
"Folwark zwierzecy" galeria baltycka- Gdansk- Malu
« dnia: Październik 23, 2009, 14:01:39 pm »
Wczoraj podczas wieczornego szukania pasmanterii (ktorej nie znalazlam) trafilam do pewnego sklepu zoologicznego. Postaram sie napisac to bez zabarwienia emocjonalnego (przynajmniej w jakims stopniu), bo, ze mnie to zdenerwowalo, to malo powiedziane.

W sklepie tym jest wydzielony pokoik wielkosci ok 4m2, z przeszklona szyba, zeby wszyscy chodzacy po galerii mogli ogladac kroliczki (i tluc w ta szybe: "o! jaki slodki kroliczek, chodz tu, kroliczku" ), wprawdzie warunki sa niezle, maja sianko, zwirek nie trociny i granulat (oczywiscie wody tam nie dojrzalam), ale coz im po takich warunkach, skoro kroliczki moga miec NAJWYZEJ 3 tyg (obstawialabym dwa porownujac ze zdjeciami w watku ppx- "nic nie wiem...."). No i sa tez dwa wieksze...

Poszlam do obslugi, siedzialy tam dwie kobietki, z czego jedna moim zdaniem mogla byc szefowa (widac po zachowaniu, ze czula sie jak "na swoim") i pytam: czy te kroliczki to rodzina (czy te maluszki sa dziecmi tych wiekszych)
one ze smiechem na ustach, ze nie. To ja mowie, ze troche chyba sa za male zeby je sprzedawac nie sadza panie? Na to mi ta pani (wg. mnie wlascicielka), ze nie, ze one sa po prostu od innego hodowcy i maja normalnie, czyli 2 miesiace. Stwierdzilam, ze mi to wyglada na 2 tygodnie i im mowie o kroliczych potrzebach itd. Zero reakcji, smialy sie do siebie i wrogo na mnie patrzyly.

Jestem tak zla, ze zaraz wyszperam cos i normalnie nasle na nich inspektorat weterynarii (kto to widzial zwierzatko bez wody w sklepie zoo?).

Poradzcie mi co moge jeszcze zrobic? Kurcze, najchetniej to bym im ten Folwark z dymem puscila  
:wisielec:
"To, ze zwierze jest duze, nie oznacza, ze nie potrzebuje czulosci.
Jakkolwiek duzy Tygrys sie wydaje, potrzebuje tyle czulosci, ile Malenstwo"

Offline tajniak

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1310
"Folwark zwierzecy" galeria baltycka- Gdansk- Malu
« Odpowiedź #1 dnia: Październik 23, 2009, 17:01:08 pm »
Przydałby się inspektor SPK w Gdańsku, ale takowych póki co nie ma. Można zadzwonić po Inspektorat Weterynaryjny lub Ochrony Środowiska. Może też zadzwonić do TOZ /o. Gdańsk/, który to prawdopodobnie tam zawita.

Offline milka37

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1734
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Mercedes, Andrzej Złysyn, Maja Mi
  • Za TM: Pati, Puszek Okruszek, Merida Tumorka, Jogobella
"Folwark zwierzecy" galeria baltycka- Gdansk- Malu
« Odpowiedź #2 dnia: Październik 24, 2009, 20:06:14 pm »
tajniak, dziekuje :) Napisalam juz maila do wlascicielki sieci tych sklepow, w poniedzialek ide skontrolowac sytuacje. Wkurzylam sie jak nie wiem co :/

A jakie sa obowiazki inspektora SPK?
"To, ze zwierze jest duze, nie oznacza, ze nie potrzebuje czulosci.
Jakkolwiek duzy Tygrys sie wydaje, potrzebuje tyle czulosci, ile Malenstwo"

Offline tajniak

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1310
"Folwark zwierzecy" galeria baltycka- Gdansk- Malu
« Odpowiedź #3 dnia: Październik 24, 2009, 22:16:00 pm »
Mhh... obowiązki? Żadne :P Bo to wolontariat jest. :) A prawa wynikają z Ustawy o ochronie zwierząt, możemy np. w stanie bezpośredniego zagrożenia utraty życia zwierzęcia zabrać je samodzielnie lub jeśli jest zagrożenie utraty zdrowia - z Policją.

Offline milka37

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1734
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Mercedes, Andrzej Złysyn, Maja Mi
  • Za TM: Pati, Puszek Okruszek, Merida Tumorka, Jogobella
"Folwark zwierzecy" galeria baltycka- Gdansk- Malu
« Odpowiedź #4 dnia: Październik 25, 2009, 11:17:32 am »
tajniak, podasz jakis link do ustawy o ochronie zwierzat?? Z chcecia oddam sie lekturze :)

[ Dodano: Nie Paź 25, 2009 12:21 pm ]
http://www.schronisko.wzgorzelcu.pl/index_pliki/wszystkie_pliki/pliki/akty03.htm znalazlam :P
"To, ze zwierze jest duze, nie oznacza, ze nie potrzebuje czulosci.
Jakkolwiek duzy Tygrys sie wydaje, potrzebuje tyle czulosci, ile Malenstwo"

Offline tajniak

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1310
"Folwark zwierzecy" galeria baltycka- Gdansk- Malu
« Odpowiedź #5 dnia: Październik 25, 2009, 12:45:45 pm »
Dziwię się, ze Iwona jeszcze nie wyniuchała tego tematu. x) http://kroliki.net/pl/prawo

Offline milka37

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1734
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Mercedes, Andrzej Złysyn, Maja Mi
  • Za TM: Pati, Puszek Okruszek, Merida Tumorka, Jogobella
"Folwark zwierzecy" galeria baltycka- Gdansk- Malu
« Odpowiedź #6 dnia: Październik 25, 2009, 13:00:11 pm »
dzieki :) doksztalce sie :) A jest jakies prawo, ktore reguluje wiek sprzedawanych zwierzatek??
"To, ze zwierze jest duze, nie oznacza, ze nie potrzebuje czulosci.
Jakkolwiek duzy Tygrys sie wydaje, potrzebuje tyle czulosci, ile Malenstwo"

Offline tajniak

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1310
"Folwark zwierzecy" galeria baltycka- Gdansk- Malu
« Odpowiedź #7 dnia: Październik 25, 2009, 19:56:46 pm »
Nie ma, niestety. :(

Offline ppx

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1950
  • Płeć: Kobieta
    • KiG
"Folwark zwierzecy" galeria baltycka- Gdansk- Malu
« Odpowiedź #8 dnia: Październik 25, 2009, 22:42:26 pm »
A szkoda, przydałoby się. :<
Ogółem króliki powinny być brane prosto od hodowcy do przyszłego właściela, bo taka wielokrotna zmiana otoczenia na pewno powoduje stres.


Shell

  • Gość
"Folwark zwierzecy" galeria baltycka- Gdansk- Malu
« Odpowiedź #9 dnia: Październik 26, 2009, 07:52:06 am »
Koleżanka ma w Krakowie sklep zoologiczny, kiedyś sprzedawała w nim też zwierzęta ale od dłuższego już czasu sprzedaje tylko akcesoria. Zapytałam ją jaki był powód rezygnacji z żywego asortymentu a ona powiedziała mi, że przede wszystkim to co ludzie wyprawiają z tymi zwierzętami. Koszmarne męki i brak jakiegokolwiek serca. Mówiła:
"(...) gryzonie takie jak chomiki, myszki, szczury jeszcze dało się sprzedawać. Ludzie przynosili swoje lub rodziły się w sklepie na zapleczu, z hurtowni jak przywoziłam też było w miarę dobrze ale świnki i króliki to był koszmar. One są produkowane hurtem, oddzielane od matki wcześniej by na sklep trafiły maciupeńkie. Podrośniętego królika lub świnki już nikt ci nie kupi więc muszą być jak jak najdłużej maleńkie (najlepiej kilka tygodni) kiedy siedzą na sklepie. Te zwierzęta są brane na hurt tak wcześnie, że umierają. Kiedy chciałam sprzedać trzy króliki kupowałem pięć, czasem sześć bo zawsze umierały. Dwa, jeden czasem wszystkie. Umierały prawie zawsze a ja płakałam. Nie mogłam na to patrzeć, dziś nie mam zwierząt na sklepie."

Offline milka37

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1734
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Mercedes, Andrzej Złysyn, Maja Mi
  • Za TM: Pati, Puszek Okruszek, Merida Tumorka, Jogobella
"Folwark zwierzecy" galeria baltycka- Gdansk- Malu
« Odpowiedź #10 dnia: Październik 26, 2009, 14:16:28 pm »
hmm... chyba przez przypadek dwa razy stworzylam ten sam temat :/
wczoraj bylam zobaczyc. Chyba jednak moje uwagi na cos sie zdaly :) kroliczki mialy czysciutko, swierza woda, sianko i granulacik. Nie znalazlam niczego poza mlodym wiekiem krolikow, co by mnie zaniepokoilo... Z tym to juz sie chyba nie da nic zrobic, co??
"To, ze zwierze jest duze, nie oznacza, ze nie potrzebuje czulosci.
Jakkolwiek duzy Tygrys sie wydaje, potrzebuje tyle czulosci, ile Malenstwo"