nuka, dzięki
imię wymyślałam razem z tatą. Pierwotnie był Iwanem, ale ostatecznie został królem Kazimierzem
Zawsze się zastanawiałam kto daje królikom takie hmmm... dziwne imiona, ale jak sama miałam go ochrzcić to nie wiedziałam jak
Viss, no i Kazio jest już bezjajeczny, co też przydałoby się zaktualizować, ale niestety z Olą mam słaby kontakt
Poza tym... ja też lubię wyjątkowe
rzeczy, a z Kaziem się związałam bardzo.