Moj Hoppelek reagowal na "nie", od razu sie odwracal od zakazanego miejsca i np. myl , ze to niby nie on
jak chcial sie wysiusiac na kanape wystarczylo, ze klasnelam i biegl grzecznie do kuwety, ale nie pilnowany obgryzal tapety, sikal i bobkowal w rogu kanapy, zjadl mi kabel od myszy i od anteny
Czyli to "nie wolno" dziala w momencie kiedy wypowiemy, jak opiekun nieobecny wszystko jest dozwolone
Lepiej pozabezpieczac wszystko cenniejsze, w drzwiach do kuchni mozesz wstawic kratke jak dla niemowlat, kable zabezpieczyc rynienkami, niebezpieczne miejsca zaslonic. No i byc czujnym , bo np. dla mojej Lilly zabezpieczenia to nowe wyzwanie, ktore po kilku dniach glowkowania i tak rozwiaze szokujac wszystkich dwunoznych