Mój wariat też ma około 2 miesięcy.
Przeczytałam, że płacząca wierzba to przysmak królików i wczoraj przyniosłam mu kilka gałązek, zażerał aż mu się przysłowiowe uszy trzęsły, nie wiem tylko czy można podawać ją również zasuszoną czy tylko świeżą i w jakich ilościach, żeby młodemu nie zrobić krzywdy?