Autor Wątek: zapalenie płuc uszaka  (Przeczytany 8677 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

nuka

  • Gość
zapalenie płuc uszaka
« dnia: Październik 04, 2009, 08:09:28 am »
Maluch ma zapalenie płuc, na szczęście wczesne stadium.

Wyczytałam na uszatej takie infromacje na temat tej choroby:
"Niewyleczone objawy, takie jak: kichanie czy ropna wydzielina mogą się przerodzić w poważny problem (zapalenie płuc bądˇ infekcje systemu).

Króliki z zapaleniem płuc mogą wykazywać takie objawy, jak: niemiły zapach z pyszczka, chrapliwy oddech, podnosić pyszczek w górę, a także naciągać krtań (tak, jakby brakowało im powietrza i chciały zaczerpnąć więcej tlenu). Królik z takimi objawami jest bardzo poważnie chory i niejednokrotnie potrzebyje terapii podawania tlenu w klinice weterynaryjnej. Najlepszym wyjściem jest wprowadzenie przez weterynarza terapii tlenowej, aby otworzyć wszystkie drogi oddechowe i aby królik pozbył się śluzu i zaraˇliwego materiału w płucach. Jeśli bakteria zdążyła rozwinąć się w płucach, pomocne jest podanie właściwego antybiotyku (np. Baytril lub Amikacin) w zależności od tego, z jaką kulturą bakterii walczymy."

Maluch miał jakieś dwa miesiące temu lekko wilgotny nosek, byliśmy w Toruniu na kontroli pokastracyjnej z drżącą łapką i był całkowicie zdrowy, żadnej wydzieliny, żadnego kichania, nosek suchutki. Do piątku żadnych z wymienionych w artykule objawów - nie było, były tylko zaropiałe oczy zdiagnozowane przez weta psiokota jako zapalenie spojówek. Wieczorem w piątek pojawił się niemiły zapaszek z pyszczka i ciepłe uszy, wczoraj łezki zmieniły wygląd, już nie były przezroczyste ale mleczne, uszy zrobiły się gorące i zaczęło się sapanie.
Maluch cały czas normalnie jadł, bobkował, łobuzował. Zanim pojawiło sie łzawienie z oczek Mały sikał gdzie stał i kładł się w kałuży. To objaw choroby? Jeśli tak, to go zlekceważyłam, uznałam, że to rodzaj walki o terytorium i samiczkę, albo problem z wiecznym głodem i tyciem pokastracyjnym. Przyjęłam do wiadomości, że od czasu do czasu będę musiała małego kąpać i tyle.

Jak inaczej rozpoznać poważne choroby skoro brak typowych objawów?

Nuna

  • Gość
zapalenie płuc uszaka
« Odpowiedź #1 dnia: Październik 04, 2009, 09:46:49 am »
nuka, Rozpoznalas najwczesniej jak sie dalo  :przytul wiesz, ze uszaki to mistrzowie w ukrywaniu chorobsk.

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
zapalenie płuc uszaka
« Odpowiedź #2 dnia: Październik 04, 2009, 09:50:09 am »
Nuka, mam nadzieję , że sie wyleczycie, ale mnie wystraszyłąś, Tolek nieustający karatek kichanie, chrapiący oddech -świszczący, aż cały się podnosi jak oddycha ... A wetka nic nie wspomniala,ze to groźne :zdenerwowany
SylwiaG

nuka

  • Gość
zapalenie płuc uszaka
« Odpowiedź #3 dnia: Październik 04, 2009, 09:55:11 am »
Nuna, nie rozpoznałam, pojechaliśmy do weta z ropiejącymi oczkami, dopiero dokładne badanie wykazało szmery w płucach no i temperatura, wet 2 razy zmieniał termometr żeby mieć pewność 41,1 st, uszyska gorące
sylwiaG, Maluch nie miał takich objawów jak ma Toluś, dr Krawczyk powiedział, a  ja mu wierzę, że nieświeży odech z pyszczka (smrodek tak jak u ludzi nie dbających o jamę ustną) to powód do niepokoju

Offline azi

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2247
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
    • http://www.przygarnijkrolika.pl
zapalenie płuc uszaka
« Odpowiedź #4 dnia: Październik 04, 2009, 10:02:37 am »
jak kicha i ma wyciek z noska/oczu najlepiej zrobić wymaz z antybiogramem. Jak do tego dochodzą problemy z oddychaniem, szmery w płucach i sapanie to nie ma żartów.

Wet może wtedy podać "standardowy antybiotyk". Ja jestem zwolenniczką zrobienia wymazu z pyszczka i podanie antybiotyklu celowanego.

nuka

  • Gość
zapalenie płuc uszaka
« Odpowiedź #5 dnia: Październik 04, 2009, 10:08:20 am »
azi, był tylko i wyłącznie wyciek z oczu, inne objawy dopiero w piątek jak wróciłam z pracy. Wyciek z oczu jak pisałam wcześniej - zapalenie spojówek - opinie dwóch wetów: psiokota i specjalisty od małych zwierząt  futerkowych

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
zapalenie płuc uszaka
« Odpowiedź #6 dnia: Październik 04, 2009, 10:24:03 am »
Kurczę, Nuka, Ty to masz za swoje z tymi królikami :( Co chwilę coś... :/ Współczuję i trzymam kciuki, żeby Maluch szybko stanął na nogi  :przytul
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Offline azi

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2247
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
    • http://www.przygarnijkrolika.pl
zapalenie płuc uszaka
« Odpowiedź #7 dnia: Październik 04, 2009, 10:27:34 am »
Nuka u mojego pierwszego kroliczka przez dlugi okres czasu występowały nastepujace objawy (czasami wszystkie razem, czasami każdy oddzielnie z miesięcznymi odstępami).Wtedy jeszcze nie trafiłam na dr Baran i leczyłam u innego "króliczego specjalisty"

1. Kichanie pojedyńcze i seriami
2. Zaczerwienienie i wyciek z oczu (za każdym razem diagnozowane jako zapalenie spojówek)
3. Problemy z oddychaniem

Wet mi wciskał że to alergia. Stosowaliśmy różne metody i leki. leczylismy wszstkie objawy razem i osobno.  W końcu zrobilismy wymaz z paszczy bez anytbiogramu. Został podany antybiotyk standardowy. To było w 2004 roku i w necie nie było tylu informacji o leczeniu, wymazach i antybiogramach.
Niestety króliczka nie udało się uratować udusił się na stole u weterynarza.
Po kilku latach znalazłam opis wymazu i sprawdziłam w necie, na wymazie były wypisane cztery bakterie , każda z nich przyczyniała się do powstania zapalenia płuc.

Pisze dlatego, żebyście nie bagatelizowali pewnych objawów. Tym bardziej ,że to co piszesz po cześci pokrywa się z objawiami u Mattiego.

megana88

  • Gość
zapalenie płuc uszaka
« Odpowiedź #8 dnia: Październik 04, 2009, 10:35:29 am »
Teraz jak to czytam to staje mi przed oczami nasz (mój i siostry) pierwszy królik. Wtedy nie wiedziałam co to forum, wtedy nawet mój weterynarz wydawał się ok, wtedy...
I zmarł. Musiał zostać uśpiony. Zapalenie płuc wyszło wtedy, gdy miał juz płyn w płucach, a do tej pory diagnoza: zatrucie. Minęło tyle czasu, a nadal trudno się odsząsnąć. Objawy miał takie jak napisała nuka, dokładnie książkowe, a ja byłam za młoda by wtedy cokolwiek podejrzewać, zaufałam weterynarzowi... A wystarczyło zbadać mu oddech...
Nuka, będzie dobrze, to wczesna faza, masz dobrego weterynarza i on z pewnością wie co robi  :przytul

nuka

  • Gość
zapalenie płuc uszaka
« Odpowiedź #9 dnia: Październik 04, 2009, 10:46:41 am »
Cytat: "megana88"
będzie dobrze, to wczesna faza, masz dobrego weterynarza i on z pewnością wie co robi
tak, tego jestem pewna.
Przypadek, czuwanie opatrzności, intuicja? nie wiem co ale zabrałam Malucha nadprogramowo, decyzja że jedziemy wszyscy do ostatniej chwili nie była ostatecznie podjęta. Naprawdę jedynym zmartwieniem były oczy małego, a w zasadzie ich leczenie bez najmniejszych oznak poprawy.

megana88

  • Gość
zapalenie płuc uszaka
« Odpowiedź #10 dnia: Październik 04, 2009, 12:37:47 pm »
W tym momencie chyba nieważne jak to nazwiesz, ważne, że udało się zdiagnozować i leczenie jest w toku. Swoją drogą może w tej kobiecej intuicji coś jest...

Offline Shadok

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 541
  • Płeć: Kobieta
    • Moje króliki
zapalenie płuc uszaka
« Odpowiedź #11 dnia: Październik 05, 2009, 17:19:05 pm »
Nuka trzymamy kciuki, wszystko będzie dobrze, bo musi!

Mój Bruno to jedno wielkie (raptem 1,7 kg)  kicające powikłanie zapalenia płuc sprzed 2 lat, ale kicające

Wierzę, że z Twoim uszakiem wszystko będzie dobrze, choroba rozpoznana w porę  i powróci do zdrowia w 100%. Grunt to właściwie leczenie i dobra opieka, a tego u Ciebie uszakowi nie zabraknie.

nuka

  • Gość
zapalenie płuc uszaka
« Odpowiedź #12 dnia: Październik 05, 2009, 18:10:38 pm »
Będę chwalić Malucha (i siebie przy okazji)  :diabelek
Mały cierpliwie znosi zastrzyki w moim wykonaniu i jest wielka poprawa - oczka nie łzawią, uszyska mają normalną temperaturę, nie ma sapania, bobeczki wzorcowe, apetyt też. Nawet z podaniem scanomune nie mam problemów, chyba ma to po ojcu, że przyjmuje leki ze strzykawki z taką łatwością  :jupi
Jeszcze tylko troszkę futerko przy oczkach jest posklejane, ale mały daje sobie przemywać te miejsca i jestem z niego bardzo dumna.
Po każdym zastrzyku i przemyciu futerka dostaję od smrodka buziaczki  :lol

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
zapalenie płuc uszaka
« Odpowiedź #13 dnia: Październik 05, 2009, 20:21:44 pm »
Nuka, maluch wie, ż mu pomagasz, dobrze, że Ci się odwdzięcza :) Super, że jest poprawa, wymiziaj łobuzy  :DD
SylwiaG