III Spotkanie Krakowskich Królikomaniaków

[Tolinka]

Życze wam miłej i szampanskiej zabawy,wypijcie kawe,herbate,soczek za tych co nie moga.

[azi]

Dziekujemy....trzeba się będzie znieczulić czymś mocniejszym , żeby przetrwać te sceniczne występy    

[bosniak]

Nie chcecie, to nie   nie będę występować

Teraz muszę coś wymyślić, żeby 3 miesiące komponowania nie poszło na nic...

Jak myślisz, Azi,   ja + mój repertuar mamy szansę w pięćdziesiątej edycji "Mam talent"?

[azi]

Nie chcecie, to nie   nie będę występować

Bośniak ja chce twojego występu...ale na trzeźwo tego nie wytrzymam.

Jakoś sobie nie moge Ciebie wyobrazić w wieku 80 lat w programie "Mam Talent"          

[Some_about_me]

Szkoda, że nie przeczytałam o tym waszym spotkaniu wcześniej...

Wszystkich Forumowiczów z Krakowa proszę o pomoc: http://forum.kroliki.net/topics6/6753.htm#98295

[gaber]

posiedziałyśmy więcej niż godzinkę jak widać, bo ja dopiero wróciłam. Ale nie wiem jak tam Azi, czy się przypadkiem nadal przez miasto nie przebija, bo ostatni autobus odjechał już jakiś czas temu.

Zdradzę tylko że połowę czasu przegadałyśmy o... mężczyźnie  

[kasiek]

ja dotarłam dopiero teraz niestety czasu było za mało...  azi nie zdarzyła nadmuchać swojej mandoliny (postanowiła wziąć taką a nie plastikową) a już wyproszono nas z knajpy

[tajniak]

Zdradzę tylko że połowę czasu przegadałyśmy o... mężczyźnie

O naszym sekretarzu?

[bosniak]

Nie możemy zdradzić - pokraśniałby z dumy i się zepsuł na zawsze - a zaprawdę powiadam Wam - tego nikt nie chce

Bardzo dziękuję wszystkim królikomaniakom, którzy znaleźli czas na wczorajsze pogaduchy, za przemiłe spotkanie Zawsze mnie takie zbory napawają radosnym optymizmem, że po primo - nie tylko ja mam świra   , a po secundo - że ludzi o dobrych sercach jest wielu, tylko po prostu działają jakoś tak po cichu, że czasami może nie zdajemy sobie z tego sprawy. Mam nadzieję na powtórkę wcześniej niż za rok

PS
Chyba Was przebiłam z powrotem do domu, bo dotarłam pół godziny temu   Mój śpiew tak się spodobał, że łowcy talentów od razu zgarnęli mnie na nagrania   płyta już wkrótce - dam znać, jak się ukaże  

Najserdeczniej pozdrawiam,

[ppx]

O to świetnie się bawiłyście. xD

[nuka]

bosniak, troszkę zabalowałaś, gdyby to była noc sobotnio-niedzielna to bym myślała o weselnej "grabarce"  

[Some_about_me]

Krakowscy królikomaniacy! Potrzebujemy waszej pomocy! Żałuję, że nie przeczytałam o waszym spotkaniu wcześniej...

Pani doktor stwierdziła dziś, że mój chory maluch jest całkiem malutki i za młodego mi sprzedali w sklepie... Uważa, że go za wcześnie odstawili od matki, jest strasznie chudy i doradziła mi żebym napisała do was taki APEL:

Właściciele uszaków, forumowicze z Krakowa!
Zbierzcie niezjedzone bobki nocne waszych królisiów i podzielcie się nimi ze mną i moim malutkim Lemurem!
Mieszkam w okolicach Ronda Barei, ale mogę podjechać gdzie trzeba.
Kto może niech napisze do mnie na GG!

Wet sama ma królika więc na jutrzejszą wizytę sama obiecała mi przywieźć te bobki, ale to nic pewnego, że akurat dziś jej króliś będzie skłonny do współpracy i poczyni taką nadprodukcję.

Ja i mój Lemur liczymy na wasze dobre serca!

[bosniak]

Już pięć razy napisałaś ten sam post  
Każdy przeczytał Twoją prośbę i kto będzie mógł, to pomoże.

Jeśli myślisz, że królik ot tak sobie odda cekotrofy, to jesteś w błędzie - żeby zaczął je zostawiać trzeba kilka dni go przygotowywać.

Moje króliki nie zostawiają ceko i nie zmieni tego pięciokrotne przeczytanie Twojej informacji.

Wiem, że się martwisz o Lemura, ale bez jaj z tym apelowaniem w co drugim temacie - wyślij do krakowian pw.

[Some_about_me]

Negatywny odzew to też odzew... Dzięki, przynajmniej za komentarz.

[nuka]

Some_about_me, akutar od bośniak możesz się spodziewac pomocy, zawsze  
to co napisała, że potrzeba czasu aż uszole zostawią ceko to przecież wiesz, trzeba je trochę przekarmić żeby zrobiły nadprodukcję, a tego z dnia na dzień się nie robi.

[azi]

też dziękuje za spotkanie było bardzo sympatycznie   .
Po 3 piwach gdy byłam juz gotowa wysłuchać pieśni Bosniaka to powiedzieli , że zamykają i nawet mandoliny nie wyciagnełam  
Nasz wspólny znajomy ma dzisiej wielkiego pypcia na języku od tych naszych ploteczek    

Wracając do domu nocnym autobusem miałam przygode: jakiś gościu zaczął sie wydzierać w autobusie, wiec jacyś zyczliwi go wyciagneli z autobusu. Ale gościu nie chciał wysiadać i połową ciała leżal na chodniku a drugą był w autobusie. Przyczepił sie do nóg pasażerów i jak oni chcieli go odciagnąć to sie wbijał zebami w łydki przeciwników. Wywiązała sie walka ale pan kąsający nie odpuszczał. Przyjechał policja i zanim wszystko sie uspokoiło to stalismy na przystanku jakieś 10-15 minut.  

[blordy]

rzeczywiście zeszło wam więcej niż godzinę, a ja myślałam, że to będzie spotkanie o innym charakterze  

[kasiek]

blordy, tzn jaki niby miało mieć charakter

[azi]

pewnie blordy myslała ,że bedziemy gadać u usprawnieniu pracy SPK i adopcji, może ją wystraszyły zapowiedzi odczytu referatów    

a tak narawdę przy piwie i soku gadałyśmy o naszych uszatkach, mięśniach naszego znajomego   , o pracy i służbie zdrowia  

[Nutka]

mięśniach naszego znajomego

Azi czy Ty chcesz, żeby za chwilę wszystko stało się jasne?  
Dzięki za miłe spotkanie, fajnie było Was poznać i ... do zobaczenia