widzę że
Misokyaa dawno nic nie pisała, pewnie z powodu kłopotów z internetem z tego co mi wiadomo. Mam nadzieję, że już nie długo zobaczymy zdjęcia i Sary i Trufla
Na szczęście w dniu w ktorym odbierala Trufla z Bydgoszczy wszystko skończyło się szczęśliwie
I tutaj proszę wszystkich o wielkie brawa dla Kasi i wyrazy uznania, że wyruszyła w ponad 1.000 km podróż - "tylko" po królika
Dla niektórych to szaleństwo ale ja uważam, że jest to wielki wyczyn godny naśladowania. Czasami warto poświęcić nawet jeden-dwa dni aby zapewnić innemu stworzeniu wiele lat wspaniałego życia
Niektórzy robią problem nawet z 50 km odcinka drogi którą można pokonać w niecałą godzinę...
Kasiu dziękuję Ci, że dałaś tak wspaniały dom dwóm naszym podopiecznym i cieszę się, że miałam ten zaszczyt poznać Cię osobiście
Aha - tego samego dnia Kasia przetransportowała też adopcyjnego Ajkju, który znalazł wspaniały dom w Chorzowie