Milacure, możesz uważać na słowa, którymi się dzielisz publicznie
Jeśli nie miałaś wcześniej królików - proponuję na razie poprzestać na jednym. Przeżyjecie okres dojrzewania, poznasz na własnej skórze specyfikę tych zwierząt i jeśli stwierdzisz, że jesteś gotowa na kolejnego uszola, to adoptujesz. Zapewniam Cię, że za pół roku nadal będzie mnóstwo króliczków do adopcji. Poza tym u 10-tygodniowegu uszola jest duże ryzyko błędnego określenia płci.
Co do tego, że królik mając towarzysza nie będzie się Tobą interesował - oczywiście, że ważniejszy będzie dla niego drugi króliczek. To chyba najbardziej naturalna rzecz na świecie! Króliki w stadzie są weselsze, szczęśliwsze. Moje faktycznie nie potrzebują mnie tak bardzo, jak w pojedynkę, ale czasami przychodzą, przyglądają się, co robię, podkładają główki do głaskania, trącają nosami, wskakują na mnie podczas snu, więc widać mają również jakąś ciekawość człowieka, jakąś potrzebę obcowania z nim - czy jest ona duża czy mała - nie mnie oceniać. Im to wystarcza, a ja się cieszę, że same z siebie przychodzą mi zatańczyć pod nogami...