Autor Wątek: Pytanko ^^  (Przeczytany 3846 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

tofikx3

  • Gość
Pytanko ^^
« dnia: Wrzesień 17, 2009, 22:28:43 pm »
Mam jusz uszatka 2 miesiące i wydaje mi sie ze traktuje go  dobrze  glaskam go , wyjmuje zklatky daje smakolyki . dostalam go od kolezanki wiec wczesniej mial juz swoj dom .  czy kiedy zasluze na jego sympatie? ? ? . t tego co czytam na tym forum wasze kroliczki wchodządo was na lozko buda was , moj tak nie robi a wydaje mi sie ze juz sie do mnie przyzwyczail  :/  :/  :/

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
Pytanko ^^
« Odpowiedź #1 dnia: Wrzesień 17, 2009, 22:33:47 pm »
tofikx3,  po 1 jakie dajesz smakołyki? Mam nadzieję że nie kolby  itp bo są szkodliwe.
Jeśli chodzi o zaufanie- sporo czasu na nie trzeba pracować w przypadku ucholi.  Nie wszystkie króliczki są takie potulne - moje takie nie są, mogę je pogłaskać, ale nie przytulają się nie lizą itp. To zależy od charakteru kicaja, jedne rzeczywiście są przylepami i lizusami, inne są płochliwe i zdawało by się obojętne, ale jak króliczek podejdzie i da się poglaskać, to znaczy,że Ci ufa :)
SylwiaG

Andzia;)

  • Gość
Pytanko ^^
« Odpowiedź #2 dnia: Wrzesień 18, 2009, 07:06:50 am »
u mnie jest tak Dianka jest troche plochliwa ale jak sie ja zacznie glaskac zamienia sie w pieszczocha nigdy mnie jeszcze nie polizala jedynie szturcha mnie noskiem i podklada glowe pod  reke, Lucus zato lubi jak sie go grapie tylko po glowie i za uszami nie lubi byc glaskany i jest agresywnie nastawiony do mezczyzn moj maz wie o tym najlepiej bo ja moge reke do klatki wlozyc ale on juz nie i niejeden kolega sie przekonal o tym :DD  skonczylo sie to podrapaniem i mocnym ugryzieniem, moj maly ochroniarz :PP

Offline dori

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4780
pytanko
« Odpowiedź #3 dnia: Wrzesień 18, 2009, 08:56:16 am »
Gdzieś czytałam ,żę  tak na dobra sprawę , nigdy króliczek   wzięty jako dorosły  nie przekona się do nowego właściciela na 100%. Zawsze w jego świadomości  pozostanie  ,że to nie jest ten pierwszy dom  i nie pierwsza  Pani. Przestanie się bać , ale stare przyzwyczajenia  pozostaną, Mnie też mój nie liże , jest ze mna 3 miesiące , a czasami łaskawie da się pogłaskać chwilę , a potem  jak sie nawet stuknie czymś  niechcący , ucieka z obłędem w oczach.Ale trzeba próbować.
Ps. Widzę ,że jesteś  z Płócka , napisz , gdzie w Płocku jest dobrze zaopatrzony   sklep z akcesoriami dla zwierząt, tzn , gdzie  można kupić np kuwetę narożną doklatki 120 cm?
 W relacji ty -królik  życze powodzenia.

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Pytanko ^^
« Odpowiedź #4 dnia: Wrzesień 18, 2009, 08:59:43 am »
Cytat: "dori"
Gdzieś czytałam ,żę tak na dobra sprawę , nigdy króliczek wzięty jako dorosły nie przekona się do nowego właściciela na 100%.

Nie mogę się z tym zgodzić (ale może ktoś, kto napisał te słowa, miał akurat takie wrażenie) - wystarczy spojrzeć na adopcyjne uszaki w nowych domach :)
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Nuna

  • Gość
Pytanko ^^
« Odpowiedź #5 dnia: Wrzesień 18, 2009, 09:19:55 am »
Tez trudno mi sie z tym zgodzic. Tobi po poczatkowym szoku (spedzil noc i dwa dni na mrozie) szybko poczul sie jak u siebie. Ufa nam, ufa naszym zwierzakom, jest pieszczoszkiem, wogole to krolik ideal :)

Offline dori

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4780
pytanko
« Odpowiedź #6 dnia: Wrzesień 18, 2009, 10:36:48 am »
Mam króliczka adopcyjnego własnie. Do dnia dzisiejszego  jest ,,obok"Sa dni kiedy podejdzie sam , a często sa dni kiedy siedzi  w domku  , a kiedy się go chce czymś przekupić  ,żeby wyszedł  odwraca sie normalnie tyłem i udaje ,że nic nie słyszy.  Kiedy zaczyna być lepiej w stosunkach miedzy nami, nawet wizyta u wet  powoduje ,  zamyka się w sobie. Ale z tego co zrozumiałam w czasie rozmowy z właścicielami wcześniejszymi, królewna  moja siedziała całe dnie sama, zamknięta w klatce i to mogło odbić się  na jej psychice.     Ale pracujemy dalej nad tworzeniem zaufania  wzajemnego.
Niewykluczam też  zaadoptowania  drugiego króliczka , żeby nie była taka sama,żeby sie szybciej otworzyla.  Jest bardzo bojaźliwa i w tej sytuacji nie wiem jak sie będzie zachowywać.  Bo sytuacja może być  jeszcze bardziej  stresogenna. Co myślicie?
 O  takim zachowaniu się ,o którym pisałam  w ostatnim poście czytalam w książce i tam tez było   napisane ,że królik  może  cały czas pozostać  ...ki osobno

tofikx3

  • Gość
Pytanko ^^
« Odpowiedź #7 dnia: Wrzesień 18, 2009, 13:28:28 pm »
Krolicze przysmaki to jakis  brokul poniewaz codziennie go nie dostaje (czasami) a wiec dla niego to cos noweego i dropsiki . W plocku wydaje mi sie ze jeden z lepiej wyposazonych sklepow to nowo otwary zwierzyc na podolszyca nad go spotrem po salonie melowym otworzono ogromy sklep . bylam tam raz ale wybor jest duzy . dziękuje za odpowiedzi . A nad kroliczkiem bede musiala popracowac i tak jak mowiecie zasluzyc na jego zaufanie;)    ;)

Offline Black_

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 910
  • Płeć: Kobieta
  • Królestwo za konia!
    • Blog
Pytanko ^^
« Odpowiedź #8 dnia: Wrzesień 18, 2009, 13:55:36 pm »
Wywal dropsy do kosza, zaraz po przeczytaniu tego posta.
I pisz uważniej, bo wysłane przez Ciebie wiadomości trzeba trzy razy czytać, żeby coś zrozumieć :oh:  :/

Człowieczeństwo nie jest stanem, w którym przychodzimy na świat. To godność, którą trzeba zdobyć
Jean Bruller

tofikx3

  • Gość
Pytanko ^^
« Odpowiedź #9 dnia: Wrzesień 18, 2009, 14:05:32 pm »
Dropsy juz leżą w koszu . A za posty przepraszam  :/

Offline Black_

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 910
  • Płeć: Kobieta
  • Królestwo za konia!
    • Blog
Pytanko ^^
« Odpowiedź #10 dnia: Wrzesień 18, 2009, 14:09:03 pm »
Bardzo mnie taki obrót sprawy cieszy.

Powodzenia w przekonywaniu do siebie króliczki.

Człowieczeństwo nie jest stanem, w którym przychodzimy na świat. To godność, którą trzeba zdobyć
Jean Bruller

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
Re: pytanko
« Odpowiedź #11 dnia: Wrzesień 18, 2009, 20:21:54 pm »
Cytat: "dori"
Mam króliczka adopcyjnego własnie. Do dnia dzisiejszego  jest ,,obok"Sa dni kiedy podejdzie sam , a często sa dni kiedy siedzi  w domku  , a kiedy się go chce czymś przekupić  ,żeby wyszedł  odwraca sie normalnie tyłem i udaje ,że nic nie słyszy.  Kiedy zaczyna być lepiej w stosunkach miedzy nami, nawet wizyta u wet  powoduje ,  zamyka się w sobie. Ale z tego co zrozumiałam w czasie rozmowy z właścicielami wcześniejszymi, królewna  moja siedziała całe dnie sama, zamknięta w klatce i to mogło odbić się  na jej psychice.     Ale pracujemy dalej nad tworzeniem zaufania  wzajemnego.


Dori, świetnie Cię rozumiem :przytul
Miszeczka jak do mnie przyjechała to też była takim dzikuskiem, była bojaźliwa i agresywna, nie pozwalała się dotknąć. Oswojenie jej zajęło mi prawie rok, za przełom uważam dzień, w którym wskoczyła na łóżko szukając ze mną kontaktu. Gdy już się do mnie przekonała, to z bojaźliwego uszka zrobił się przekochany łobuziak :lol  łaziła za mną jak pies, pozwalała się masować po brzuszku, można było tupać i klaskać tuż przy niej, a ona nie uciekała tylko patrzyła zaciekawiona :lol niestety po przeprowadzce znów zamknęła się w sobie i teraz znów jest pełna rezerwy, zachowuje się identycznie jak Twój króliczek. Wytrwałości, jeżeli się postępuje delikatnie i nie korzysta ze swej przewagi fizycznej (z wyjątkiem koniecznej potrzeby) to prędzej czy później są efekty.
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Offline dori

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4780
pytanko
« Odpowiedź #12 dnia: Wrzesień 19, 2009, 16:37:22 pm »
Jadwinia dzięki za tak  miłe słowa , powiało optymizmem . Jeśli chodzi o tę siłe , no to mam na sumieniu   coś. Ale  jakl nie złąpac takiego groźnego źwierza (jak mówi mój wet) i nie wycałować jak to  taki słodziak. Kuleczka moja piękna. Zaraz pójde chyba i znowu użyję siły.
 Jadwinia   jak cos jeszcze wymyślisz  w kwestii resocjalizacji , to daj znać.