Czesc wszystkim! obserwuje wasze forum od ok 3 tygodni a krolisia mam od zeszłego pt, czyli tydzien i jeden dzien. na poczatk dziekuje za wszystkie posty, ktore przeczytalam - bardzo mi pomogliscie! dlatego tez chcialam sie zwrocic do bardziej doswiadczonych posiadaczy krolisiow o pomoc. zaczne od poczatku: po przywiezieniu i zadomowieniu sie w klatce Czesław bardzo szybko nauczyl sie zalatwiac obie potrzeby w kuwecie, ogolnie duuuuzo w niej bywal. przesiadywal, myl sie. po 3 dniach zaprzyjazniania wyszedl sam z klatki, zaczal nas lizac, przytulac sie itd. wszystko bylo super, kical sobie bez problemu po ograniczonej powierzchni malego pokoju. siku zawsze robil w kuwecie umieszczonej w pokoju (albo w tej w klatce). pare bobkow sie tam znalazlo na zewnatrz, ale to doslownie kilka. no ale tak od 2 dni zaczal niestety sikac na dywan i zostawiac strasznie duzo bobkow na dywanie. poza tym w klatce jest to samo. sika po wszystkich miejscach, bobki wszedzie tylko nie w kuwecie klatkowej. wiem, ze popelnilismy 2 bledy. 1 - jakies 3 dni tem wstawilismy do klatki pojemnik na sianko (pasnik sie zlamal) i Czesio zaczal w nim lezakowac i chyba zaczal mylic go z kuweta. 2 - od poczatku mial wyscielana cala klatke Pinio, a od 3 dni (po tym czego sie dowiedzialam) ma wyscielana tylko kwete. reszta klatki pusta (troche sianka sie wala). no i kompletnie stracil zainteresowanie kuweta. przezywam doslownie koszmar - klatke myje mu 3 razy dziennie bo tak jest brudna i sianko cale mokre, Czesiek tez. no i nie moge go juz wypusczac, bo caly dywan juz jest w plamach. powiedzcie co mam zrobic!! jak z tego wyjsc. aha, od 2 dni daje mu do kuwety troche chusteczki nasaczonej siku (gdy dalam 1 raz, siedzialam przy nim obserwujac czy nie zje!) oraz wrzucam tam wszystkie bobki. no i jeszcze taka inf ze Czesio ma 2 m-ce, wiec dojrzewanie raczej odpada. za wczesnie prawda? Napisalam, bo widze, ze odpisujecie na wszystko i doswiadczeni forumowicze pomagaja tym mniej doswiadczonym. dziekuje za przeczytanie samego tego tekstu
pozdrawiam!