Niestety nadszedł dzień kiedy i ja muszę założyć tu swój temat.
Otóż sprawa dotyczy Alberta.Odkąd go mam występowało u niego kichanie,o którym wspominałam już w którymś temacie.Kichanie natomiast, zostało zdiagnozowane jako nieszkodliwe,być może od siana.Sprawa jednak dotyczy oczu.Początkiem sierpnia u Alberta pokazała się wydzielina w jednym oku.Przypominała ropę,ale nie była biała.Przez 2-3 dni przemywałam zielem świetlika.Niestety nie przyniosło oczekiwanego efektu,dlatego też udałam się z ucholem do weta.Odbyło się badanie barwnikiem fluorescencyjnym i wszystko było okej.Przepisano nam Biodacynę na tydzień.Nie pomogła.Dodano więc do kuracji dexamethason,który w parze z biodacyną również dał ciała.Wetka zleciła więc zrobienie wymazu ze spojówki i wstrzymanie podawania leków.Po odebraniu wyników okazało się,że u Alberta wyhodowała się bakteria o nazwie Klebstella pneumonia.Wyczytałam,że jest to bakteria zapalenia płuc.Choć objawów takiej choroby u Alberta nie zdiagnozowano.Weterynarz jednak ma obawy,że ropiejące lewe oko nie ma za wiele wspólnego z ta podłą bakterią.Ropa została tez wykryta w lewej dziurce noska.Albert dostał do oka kropelkę która po niedługim czasie miała wypłynąć właśnie lewą dziurką.Tak się niestety nie stało,co oznacza ze nochal też jest zapchany.Aktualnie przez okres 7-10 dni Albertowi muszę aplikować do oka i noska krople o nazwie Gentamycyna.Wyciek z oka od 2 dni jest coraz gorszy.Dziś kuracja się rozpoczęła.Wydzielina nabrała intensywniejszego białego koloru i oprócz wodnistej cieczy jest jeszcze kleista biała,która zostaje w kąciku oczka.W przyszłym tygodniu idziemy do kontroli.Opiszę więc wtedy jak ma się Albert.Póki co,trzymajcie kciuki,zaciskajcie uszy.Przyda się i maluchowi...i mi.Bo martwię się niesamowicie...