to teraz ja mam pytanie;
przyjdzie do nas dzis gosc, gosc zostanie na tydzien, a pozniej wywioze go do Warszawy...
w mieszkaniu nie ma ani pol centymetra powierzchni, ktora nie nalezy do Nemo, nie ma zadnego pokoju, przedpokoju, etc ktory by nie nalezal do niego
(jest antresola, gdzie byl moze dwa razy w zyciu, ale nie puszcze tam goscia samopas, bo sie boje, ze spadnie)
na dzien dzisiejszy nie mam jak mieszkania podzielic na pol, zeby oba mogly biegac, nie ma tez mozliwosci zeby sie nie widzialy, nie wachaly przez klatke etc...
jak mam zorganizowac zycie uszakom przez ten tydzien, zeby oba byly szczesliwe?