Ano, Piasecki to moim zdaniem najlepszy króliczy wet we Wrocławiu, chodzę do niego już od kilku lat i zawsze jestem zadowolona. Już raz Torkę uratował.
[ Dodano: Pon Wrz 21, 2009 8:50 pm ]Byłam dzisiaj z Torką u weta i to niestety ropień
Jutro o 14:30 kompletna diagnostyka i zabieg... Rokowania w zależności od tego, czy paskudztwo zajęło ucho wewnętrzne, czy też nie. Trzymajcie mocno kciuki, żeby wszystko poszło jak najlepiej...
[ Dodano: Sob Paź 17, 2009 3:38 pm ]Uhhh, smutno mi trochę, że nikt Torki nie pożałował, ale zdam krótką relację, może komuś to kiedyś pomoże...
U Tory stwierdzono zapalenie ucha wewnętrznego na spółkę z ropieniem. Błona bębenkowa trochę podziurawiona, ale zachowana. Zabieg się udał, uszatej usunięto ropień, zrobiono przetokę, która już powoli zarasta. Do tej pory Tora jest na antybiotykoteriapii (trzy razy w tygodniu, nauczono mnie i sama robę domięśniowe zastrzyki). Miała też płukane kilka razy to ucho i podawany antybiotyk prosto do niego. W tym tygodniu miała robioną cytologię, ponoć jakieś bakterie jeszcze są, w poniedziałek idziemy na dalsze badania i będziemy leczyć się dalej. Uszata czuje się dobrze, bryka i dokazuje, odżyła. teraz widzę, że ten ropień musiał jej mocno doskwierać. Jestem dobrej myśli