Autor Wątek: Jak mogę Jej pomóc :(  (Przeczytany 6987 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Króluś

  • Gość
Jak mogę Jej pomóc :(
« dnia: Wrzesień 03, 2009, 00:18:57 am »
Witam wszystkich

Zacznę od początku...
Mój Króluś ma 5 lat i do tej pory nigdy nie chorowała..
Jednak zauważyłam, że zaczęła skręcać lekko główkę w bok. Jednak nie myślałam, że może się coś złego dziać..  

Wtorek - Zauważyłam, że główka bardziej się przechyliła.. Postanowiłam niezwłocznie udać się do weterynarza.. Przed wyjściem obniżyłam Jej poidełko aby mogła się napić..
Przy próbie picia upadła na bok.. Próbowała wstać.. Jednak okazało się to niemożliwe..
Weterynarz na wstępie powiedział że jest źle i daje tylko 50% szans.. Diagnoza - encefalozoonoza.. Królik dostał zastrzyk jednak byłam tak roztrzęsiona, że nie pamiętam co to było..

Po powrocie do domu królik początkowo nie chciał nic jeść, tylko pił.
Po 5 godzinach mialam pojawić się ponownie u weterynarza.. Tym razem został odrobaczony i dostał witaminę B12.. Weterynarz mówił, że bardzo dobrze, że je bo przeważnie w tym stanie króliki nawet wyleczone nie chcą jeść i padają z wycieńczenia..
W domu królik chodził.. Jednak główkę ma cały czas w bok i często upada na ten bok.. Widzę, że stara się podnieść troszkę główkę.. Zauważyłam też, że średnio włada "tyłem" swego ciała..

Kolejnego dnia - dzisiaj(środa), lekarz podał Jej sterydy, dostałam też sterydy do przygotowywania w domu na 4 kolejne dni. Dodatkowo od leżenia na boku dostała zapalenia spojówek :( Praktycznie nie otwiera jednego oczka albo tylko delikatnie uchyla.. Weterynarz polecił mi przemywanie oczka naparem z ziół świetlika..
Przeczytam w internecie, że przy tej chorobie powinno się podawać dużo witamin z grupy B.. Dlatego zakupiłam roztwór, który rozcieńczam w małej ilości wody i podaje królikowi..
Chód królika nadal jest bardzo nieporadny.. Czasami wydaje mi się, że chce zbyt szybko chodzić i wtedy upada.. Po czym chwilę leży i wstaje.. Zaczyna wstawanie od przednich łapek po czym przechyla się i stawia tylne..

Teraz mam się zgłosić w poniedziałek do weterynarza..
 

Bardzo bym chciała pomóc Królusiowi.. :( Nie wiem co mogę jeszcze dla Niej zrobić.. :(

Dlatego proszę Was o pomoc..
Proszę pomóżcie mojemu Królusiowi :(

nuka

  • Gość
Jak mogę Jej pomóc :(
« Odpowiedź #1 dnia: Wrzesień 03, 2009, 06:27:19 am »
Choroby z objawami nerwowymi leczą się długo i bardzo ciężko. Nawet pomimo cofnięcia się objawów i powrotu do zdrowia, królik może zostać dalej nosicielem, a choroba może powrócić.
Króliś jest leczony prawidłowo, musisz ściśle stosować się do jego zaleceń

Jedyne co możesz zrobić to wspomagać uszatka wtedy, gdy ma ochotę gdzieś przejść, przytrzymywać go, pomoc wstać. Podobno masaż szyi trochę pomaga.

Polecam lekturę tego wątku http://forum.kroliki.net/topics22/1443.htm są opisywane podobne przypadki, zastosowane leczenie, niestety są też wpisy o ostatecznej decyzji.

Serducho pęka jak widzimy męczącego się ulubieńca i nie bardzo możemy pomóc. Trzymam kciuki za wyzrdowienie Króla i za Twoją wytrwałość.

Nuna

  • Gość
Jak mogę Jej pomóc :(
« Odpowiedź #2 dnia: Wrzesień 03, 2009, 09:26:31 am »
To troche potrwa zanim krolik wroci do zdrowia, uzbroj sie w cierpliwosc. Choroba jest wyleczalna, dobrze zeby krolik codziennie dostawal panacur-srodek na odrobaczenie.

Króluś

  • Gość
Jak mogę Jej pomóc :(
« Odpowiedź #3 dnia: Wrzesień 28, 2009, 22:24:24 pm »
Witam wszystkich :]

Dziękuję za rady :)
Przydały się :)

Tak jak już wcześniej pisałam mój Króluś był chory :| nawet bardzo :|
Już gdy zaczynałam tracić nadzieję postanowiłam zmienić weterynarza..
I udało się.. Może nie od razu ale wszystko było juz ok..
Nawet główka wróciła..

Tak było przez około tydzień..

Po czym zauważyłam, że Króluś cięgnie za sobą tylne łapy :(
Weterynarz oznajmił, że to uszkodzenie rdzenia kręgowego :(

Ten stan trwa już tydzień..

Królik dostaje zastrzyki.. Nawet dzisiaj byłam szkolona jak sama mam je robić..

Do tego tył królika "leży" na jednym boku.. Przez co nie ma już tam futerka i zrobiło się otarcie.. Smaruję Ją kremem jednak nie widać poprawy.. Do tego podczas każdego sikania królik " robi pod siebie" i jeśli akurat nie zdarzę wychwycić tego momentu to królik jest mokry :|  kąpiel.. suszenie... smarowanie... i tak ciągle..

Na szczęście ciągle je i pije.. Z tym akurat nie ma problemów..

Czasami myślę, że było by lepiej gdybym Ją uśpiła..
Jednak mam nadzieję, ze gdyby tego chciała to by nie jadła, piła, "chodziła"..

Do tego ma napady lizania wszystkiego..
O gryzieniu nie wspomnę..
Zdarzyło mi się, że ugryzła mnie do krwi..
I dwa razy złapała i nie chciała puścić..
Jednak zdarzało się to w trakcie podróży do weterynarza lub smarowania Jej..

Miałam nadzieję, że już wszystko ok..
Że już nie będzie chorowała..

Mam nadzieję, że jest na tyle silna i damy radę znów wygrać z chorobą..

Offline zgaga14

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 2977
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
Jak mogę Jej pomóc :(
« Odpowiedź #4 dnia: Wrzesień 28, 2009, 22:50:31 pm »
Trzymam kciuki, żeby się udało. :przytul



Zdumiewają mnie ludzie.
"Pomogłam -działaczowi SPK z innego miasta- ponieważ zgłosiłam mu umierającego królika! Sam musiał tam pojechać, odebrać królika, zajmować się zdychającym/ciężko chorym zwierzęciem, ale co tam! Jak ten działacz SPK śmie nie doceniać mojej ciężkiej roboty???????!".I tracę wiarę w ludzkość, serio.

Offline MAS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Tymon,Dudek
  • Pozostałe zwierzaki: świniaki Zorro&Garcia,
  • Za TM: szkoda pisać
Jak mogę Jej pomóc :(
« Odpowiedź #5 dnia: Wrzesień 28, 2009, 22:59:59 pm »
Przy zaatakowaniu układu nerwowego lizanie wszystkiego dookoła może wystąpić i trwać mimo wyleczenia.Parę miesięcy temu Baruś przeszedł tą chorobę i dotąd ma napady lizania -własnych łap też aż wylizał, sobie w tych miejscach sierść (smaruję mu łapki tranem ze względu na smak nie tknie ich).Objawy paraliżu mogą się cofnąć,bo Baruś też miał trudności z utrzymaniem równowagi,przewracał się,nie mógł wejść do klatki (odparzenia smarowałam oliwką dla dzieci,sudocremem,braunovidonem),teraz kica sprawnie,ale leczenie było długie i niektóre skutki uboczne podawanych leków zostały do dziś.Tak więc ta choroba nie zawsze oznacza wyrok.Trzymaj się.B.dużym wsparciem dla Barka była też Hela,która lizała go i zachęcała do wstania,gdy się przewracał i chciał się poddać.

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
Jak mogę Jej pomóc :(
« Odpowiedź #6 dnia: Wrzesień 29, 2009, 00:13:16 am »
Czyli lizanie wszystkiego to też objaw E.Cuniculi? Dobrze zrozumiałam MAS? Jeśli tak, to już rozumiem czemu Liska tak wszystko liże...



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)

Nuna

  • Gość
Jak mogę Jej pomóc :(
« Odpowiedź #7 dnia: Wrzesień 29, 2009, 08:31:05 am »
Z tego co zauwazylam to krolik jest zle zdiagnozowany. Poczatkowo byl leczony na e.cuniculi, a teraz na przerwany rdzen kregowy  :oh: mimo, ze jest to nawrot e.c
Jestem pewna, ze nie zdiagnozowano tego na podstawie RTG.
Podaj miasto z ktorego jestes poszukamy Ci sprawdzonego kroliczego weta. Krolik jest zle leczony, jego stan bedzie sie pogarszal.

Offline MAS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Tymon,Dudek
  • Pozostałe zwierzaki: świniaki Zorro&Garcia,
  • Za TM: szkoda pisać
Jak mogę Jej pomóc :(
« Odpowiedź #8 dnia: Wrzesień 29, 2009, 08:52:35 am »
Jpuasz lizanie wszystkiego to niestety pozostałość po EC związana z pewnym uszkodzeniem układu nerwowego przez te pierwotniaki.Czy to ustąpi-nie wiem,u mnie po paru miesiącach nie,muszę mu smarować te łapy,bo porobiłby sobie rany,a liże wszystko i wszystkich dookoła.
Co do EC zgadzam się z Nuna -to jest nawrót EC i sytuacja b.poważna.

Offline dori

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4780
dot. E.Cunic.
« Odpowiedź #9 dnia: Wrzesień 29, 2009, 10:04:14 am »
Czy jest szczepionka przeciwko  tej chorobie?"

Offline MAS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Tymon,Dudek
  • Pozostałe zwierzaki: świniaki Zorro&Garcia,
  • Za TM: szkoda pisać
Jak mogę Jej pomóc :(
« Odpowiedź #10 dnia: Wrzesień 29, 2009, 11:43:30 am »
Niestety nie.

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
Jak mogę Jej pomóc :(
« Odpowiedź #11 dnia: Wrzesień 29, 2009, 11:58:56 am »
Ta  syzyfowa praca, coś mi to przypomina, przykro mi mogę Ci doradzić moje sprawdzone sposoby.  Na dno klatki możesz dawa podpaski bardzo chłonne z granulkami np allwawes, na to z 2 ręczniki tym sposobem króliczek nie siedzii w tym bo taka granulowana podpaska wchłonie siuśki i ich nie wypuści z powrotem. WYmienianie jak najczęściej, Rany na łapkach -bez futerka myłam wodą utl. a potem smarowałąm alantanem - maść. Na skokach troszkę pomogło, bo królik nie umiał wylizywać. Nie stety ja Tylko tyle mogę pomóc- za to są to sprawdzone sposoby. 3mam kciuki za was , i napisz koniecznie skąd jesteś, aby dostosować odpowiedniego weta.
SylwiaG

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
Jak mogę Jej pomóc :(
« Odpowiedź #12 dnia: Wrzesień 29, 2009, 12:01:59 pm »
MAS u nas Liska nie liże siebie i nie liże wszystkiego dookoła, tylko wszystkich dookoła. Tzn przedmiotów nie a tylko ludzi. Ale w takim razie będę ją obserwować, żeby sobie krzywdy nie zrobila tym wylizywaniem w razie gdyby zaczęła siebie lizać. Dzięki za info :)



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)