myślę, że króliczki potrafią w jakiś sposób odbierać nasze emocje. Ja np. gdy wołam Farfocla na jedzenie to zawsze wie, że czas podbiegnąć i wie, że tu chodzi o coś przyjemnego. Natomiast, gdy siedzi za komodą i mówię do niego rozkazującym tonem, że ma stamtąd wyłazić to ten mnie ignoruje i ładuje się jeszcze głębiej. ;]
miłość Farfoclowi staram się okazywać jak najczęściej i robię to głaszcząc go, tuląc no i oczywiście staram się, by był szczęśliwy