Zaczynam temat , a może już był , jeśli tak to wybaczvcie , od niedawna jestem na forum.
Mój króliczek musi mieć podawane lekarstwo tzn Baycox oraz osłonnie daję Lakcid i 2 kropelki Espumisanu.
Podawałam już wcześniej , ale z racji ,że niezbyt się czuł po trzech dniach przestałam podawać, teraz zaczęłam znowu. No właśnie ...
Wygląda to tak ,że ja go muszę dosłownie przytłamsić ,żeby lekarstwo wcisnąć mu strzykawką do pysia z boczku. Wyrywa się , wierzga, drapie,kręci główką .Ja jestem zestresowana, ona również. Na chwilę przestanę ,potem polka zaczyna sie znowu. Jestem bardziej zmęczona tym podawaniem niż po dniu ciężkiej orki. Podaję leki tylko raz dziennie , a co by było , gdybym podawała częściej?Normalnie dochodzi do zapasów.
Prawdopodobnie będe podawać dlużej i skóra mi cierpnie na plecach , jak pomyślę o tym. Nie chcę mu zrobić krzywdy niechcący. Pomóżcie , podpowiedzcie coś. Nikt mi nie chce pomóc , bo uważają ,że jest to niepotrzebne i coś sobie wymyśliłam. A jemu wyszly w kale kokcydia. Czekam na rady.